Głos Gustava rozniósł się echem po kanałach, jednak mężczyzna leżący przed nimi nie poruszył się nawet o milimetr. Wyglądało na to, że nie żyje, a potargane tu i ówdzie, wyraźnie zawilgotniałe łachmany, mogły wskazywać, iż był tutaj od dłuższego czasu. Nawet, jeśli rozsiewał swąd trupa, to mieszał się on z dużo mocniejszym smrodem kanałów i z tej odległości ciężko było cokolwiek stwierdzić.