Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2015, 13:02   #105
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Pierwszy z lekkim zawahaniem ruszył do ataku Randulf. To on przerwał znęcanie się nad więźniem. Cios był celny prosto w głowę z tym, że głowa potwora nie była tylko głową. Z jego czupryny wyrastał zakręcony róg, był dużych rozmiarów, co prawda wyglądało to trochę cudacznie jak już sam Otwin zauważył. Jeden róg, brak symetrycznosci wzbudzał zaskoczenie. Nasze oko jest przyzwyczajone bowiem do tego, że jeśli coś jest z jednej strony to o jest z drugdiej w tym jednak przypadku tak nie było. Miecz cioł po rogu, ale nie sięgnął samego cielska potwora, jedyne co dało się zobaczyć to iskry pod wpływem mocnego przesunięcia o kości jak kamieniu.

Otwin zaczął wyobrażać sobie sceny, które nie miały miejsca i właśnie to wytrąciło go z humoru. Próbował ale nie było łatwo aby śmiać się z byle czego. Potwór wyglada naprawdę strasznie i jak najbardziej prawdziwie. Bohater miął bujna wyobraźnie, ale w tej sytuacji nie było to łatwe. Śmiał się, ale widział tez co się dzieje, widział jak jego towarzysz atakuje i jego ostrze uderza o róg, który tym samym osłania potwora.

- Jak śmiesz atakować kogoś takiego jak ja? - zapytał Randulfa, odkręcając głową, z bohater poczuł lekki ból w dłoniach po odbici broni - Jestem panem, powinnaś się przedemna kłaniać, umrzeć z mej ręki to zaszczyt. - chełpił się,

Randulf mógł poczuć bezsilność, potwór zaś pchnął bohaterem w stronę gdzie stał Karl i gdy tylko usłyszał rechotanie zaskoczony spojrzał na Otwina

- Z czego się idioto śmiejesz. - powiedział bardziej poważnie - Masz odpadnie przestać !! wrzeszczał chcąc go uspokoić, ale widząc, że ten nie przestaje zaczął kierować się w jego stronę. Ten ruch (ŚW - 55 - nie zdany) spowodował w Otwinie strach, w prawdzie dzielił go Oswald, ale i tak po tym co widział nie potrafił zatrzymać nóg, które bezwładnie, wręcz automatycznie zrobiły kilka kroków do tylu.

Oswald nie miał zamiaru stać i bezczynnie się przyglądać. Gdy potwór ruszył w ich kierunku ten przygotował swój toporek i ruszył na niego.

- A my nie różnimy się tak bardzo. - zarechotał, starając się tym samym unikać ciosów zadawanych przez bohatera

Nie było to jednak łatwe, bo były one celne i silne. Jednak potwór nie był na straconej pozycji, bo i tym razem jego róg okazał się być bardzo przydatny, jeden z ciosów wyładował właśnie na nim, a bohater był niemal pewny, że go uszkodził. Słyszał, jak coś trzasnęło, być może było to pęknięcie rogu, a może jednak toporka. Drugi cios potwór chciał osłonić ręka, ale nie była to najlepsza decyzja, bo ten dość głęboko się w nią wbił, a z niej wyciekła ciecz, wygladała jak krew, lecz była z pewnością ciemniejsza.

Karl w tym samym momencie nie próżnował jak najszybciej sięgnął za kuszę, załadował ja i nadeszła jego możliwość strzału. Wystrzelił dwie celne bełty, które ugrzęzły w ciele potwora, teraz Karl z bronią nie wyglądał na tak samo bezbronnego jak jeszcze przed chwilą. Wszystko wyglądało na to, że role się odwróciły. Jego strzał oczywiście był ryzykowny bo mógł dosięgnąć Oswald bądź Otwina.

Potwór dostał cios w rękę w okolicy miedzy łokciem, a dłonią i gdy zamachnął się na bohatera poczuł ukucie w w głowę, strzała wbiła się w czaszkę, ale wyglądało na to, że atak nie był śmiertelny, zaś drugi wbił się w lewą nogę dosyć porządnie się w niej zagnieżdżając.

- Wy śmiecie zapłacicie mi za to. - wrzeszczał coraz bardziej rozzłoszczony, wyglądało na to, że jak każdy i on czuje ból, a jedynei go ukrywa

Potwór zamachnął się i swą dłonią zdzieli Oswalda w głowę w okolicy szyi, jeden z pazurów zachaczył o jego policzek rozcinając go, a bohater pod siła przeciwnika się ugiął, czując jak coś zatrzeszczało mu w karku. Wiedział też, że cios gdyby był zadany trochę niżej mógł by rozerwać gardło, co prawdopodobnie było zamiarem agresora (6żw).
 
Inferian jest offline