Magnar odłożył na ziemie latarnie. Nie wiedział po co ja w ogóle niósł? Przeiceż widzi w ciemnościach. Postanowił że jakomuś przeszkadza ciemnośc to niech sam sobie niesie....
- Chcecie tą latarnie to sami se nieście ja potrzebuję obu rąk do walki... –rzekł
Po czym będąc pewien ze gdyby był przytomny to już by sie odezwał podszedł z bronią w ręku w kierunku ciała ciągle sie rozgladając. Gdy nie widział innych niebezpieczeństw postanowił obrócic ciało i zobaczyć kto zacz. Czy przypadkiem to nie jest „ich” kupiec. Nastepnie jeśli żył i był agresywnie nastwiony to od razu bił po ryju. Jesli był martwy to pozostawił go reszcie do plądrowania jak sam mówił na przeszukiwanie wszystkiego..
Sam zajął miejsce z przodu całego korowodu i czekał aż reszta będzie gotowa. On sam już był dalszej drogi. |