Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2015, 10:37   #107
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
14 Mirtula, wieczór. Impreza integracyjna bosmanów

Gdy zabawa trwała w najlepsze, Krossar zapytał Leilę o jej marzenie.
- Co to za sprawa z ziemią rodziców? Odebrano ci ją? Opowiedz, jeśli chcesz. Być może będę chętny ci pomóc, gdy nadejdzie odpowiedni czas.
- To trochę dziwna sprawa - zaczęła Leila - bowiem to nie jest ziemia przekazywana z pokolenia na pokolenie, tradycja rodzinna i tak dalej - wyjaśniła na wstępie.
Napełniła kufel sobie i Krossarowi.
- Włości moich rodziców znajdowały się w Granicznych Królestwach, a tam wszelkie ziemie zdobywa się siłą, więc władza zmienia się jak w kalejdoskopie - powiedziała Leila i napiła się piwa, zastanawiając się, jak ująć wszystko to, co wydarzyło się, od kiedy opuściła dom.
- Rodzice chcieli mnie wydać za mąż - przyznała niechętnie. - Niestety podczas rejsu z Arrabaru, który miał być niejako preludium… Cóż. Nastał sztorm. Pamiętam tylko, że obudziłam się na plaży. Zupełnie sama. Chyba tylko dzięki Uśmiechniętej Pani cało dotarłam do Arrabaru - Leila uśmiechnęła się i wzniosła symboliczny toast za Tymorę.
- Tam okazało się, że rodzina, z którą miał nas połączyć ten cały ślub… Hm - zawahała się na moment. - Nie wiem. Trafiłam do ich domu, ale mieszkał tam zupełnie ktoś inny. Nie znał swoich poprzedników, nie słyszał o nich - dziewczyna wzruszyła lekko ramionami.
- W każdym razie nie spodziewałam się, by moi rodzice przeżyli - westchnęła cicho. -A ja byłam młoda i głupia, zobaczyłam w tym swoją szansę. Nie wiem więc, jak ma się sytuacja w Królestwach, ale nie sądzę, by ziemia, którą zdobył mój ojciec, wciąż należała do nas - uśmiechnęła się niepewnie i upiła kolejny łyk piwa.
Lea postanowiła przysłuchać się historii towarzyszki. Zgrzytnęła zębami.
- Władza przejmowana z pomocą siły? W takim razie musi panować tam kompletny chaos! - oburzyła się elfka odkładając swój kufel i wstając - Powinna być ona przejmowana albo przez kompetentne osoby, albo przez prawowitych następców. Zapobiegnie to bezsensownym wewnętrznym walkom, kiedy istnieją zagrożenia zewnętrzne. Nie dość, że to niszczy stabilność, to jeszcze piękno nie tylko ziem, ale też przedmiotów i obiektów. Najważniejsze jest to, że mieszkańcy Granicznych Królestw nie będą się zastanawiać, czy jutro przypadkiem nie stracą dachu nad głową. Będą bezpieczni.
Gdy paladynka ujrzała zdziwionych towarzyszy patrzących w jej stronę, lekko się zawstydziła. Nawet Neevan przestał na chwilę grać, by dowiedzieć się, co się właśnie stało.
- Przepraszam - powiedziała, siadając na miejscu - Powiedziałam po prostu to, co mi na sercu leżało. Leilo - jestem pewna, że kiedyś spełnisz swoje marzenia. A może jeśli Twoi rodzice gdzieś żyją i dowiedzą się, że wzięłaś w posiadanie ich dawne ziemie, to wrócą do domu.
- Nie przepraszaj. Tamtejsi mieszkańcy są przyzwyczajeni do takiego stanu rzeczy - szybko wyjaśniła Leila. - Wszystko jednak zależy od tego, kto akurat sprawuje rządy na danym kawałku ziemi. Ilu ludzi, tyle władców. Są tacy jak komandor Dev czy kapitan Blasea, są tacy jak kapitan “Rybitwy”.
- Jeśli moi rodzice żyją, ale nie wrócili do siebie… Cóż, nigdy nie pomyślałam o tym - uśmiechnęła się do Lei. - Być może będzie, jak mówisz.
Tańcom, muzyce i rozmowom nie było końca.
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=uhzZHCOgxLQ&list=PLAC377F8C5CEA36FE&index= 46&spfreload=10[/MEDIA]

Alkohol lał się szerokimi strumieniami, nikt jednak nie przesadził na tyle, by skończyć gdzieś pod stołem. Zabawa trwała do późnej nocy. Potem wszyscy rozeszli się do swoich komnat. Pozostawało mieć nadzieję, że nie było to ostatnie spotkanie bosmanów w takim gronie.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036

Ostatnio edytowane przez Adi : 17-07-2015 o 11:02.
Adi jest offline