Meinholf nachylił się nad truchłem, marszcząc spocone skrzydełka nosa. Smród przybrał na sile wraz ze wstąpieniem do kanału i Liess zastanowił się, czy kupiec, który być może leżał przed nimi, wart był ryzykowania wpadnięcia do tego ścieku. Ciura z grozą wymalowaną na twarzy wyobraził sobie jak wpada po czoło do tego szlamu i topi. Wzdrygnął się widocznie i spróbował odwrócił martwe ciało na plecy, tak, by przyjrzeć się martwemu. Czy to jakiś szczurołap, czy porwany? A może on żyw jeszcze? Liess poświecił latarnią.