| Henrietta była zawiedziona, ale Yusuf odetchnął z ulgą, najwyraźniej nawet jego drażniła wymuszona bezczynność.
Lekarka z doktorem Rajmundem i Jamsem udali się na miejsce mordu żony komendanta. Kobieta zginęła w magazynie znajdującym się za domem. Komendant mieszkał w niezbyt wielkiej, ale bardzo luksusowej rezydencji wybudowanej dla jego tureckiego poprzednika. Był to duży i wspaniały budynek, choć nieco zaniedbany. Jak się dowiedzieli od gosposi, to żona komendanta zwolniła niemal całą służbę, po za kilkoma osobami, które i tak przywiozła z Włoch. Bydynek w, którym popełniono zbrodnię, o ile była tu jakakolwiek zbrodnia, została popełniona magazynie na wiso i oliwę. Ktoś, sądząc po odciskach palców, żona komendanta, rozpalił tam niewielkie ognisko, mało nie doprowadzając do pożaru, aby zagotować oliwę. Wielka waza, w której znaleziono zwłoki wciąż była pełna pachnącego spalenizną tłuszczu. Mieli (zakładam, że w międzyczasie załatwiliście sobie odpowiedni sprzęt narzędzia do badania odcisków palców, ale znaleźli tylko odciski palców należące do Marii. Potem udali się nad może, gdzie umarł syn rabina. Tutejsi policjanci nie zadali sobie elementarnego trudu zabezpieczenia miejsca zbrodni, więc wszystko zadeptały owce wypasane w jednym z dwóch tutejszych gospodarstw… niewiele więcej znaleźli na miejscu. Wizyta i prawosławnego greckiego rzeźnika także niewiele dała, bowiem upiekł się w własnej wędzarni…
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |