Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2015, 16:40   #111
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
15 Mirtula cyklon opady gwałtowne.

Rozpoczęła się kolejna lekcja Ann. Krossar dopiero teraz zauważył jej amulet z symbolem Wodnego Pana. Bardzo się ucieszył z drogi, jaką obrała dziewczynka.
- Jak ci idą próby modlitw? - spytał w wodnym, jednocześnie sprawdzając postępy dziewczynki w zgłębianiu tego języka.
-Dobrze mistrzu, mam problemy ze zrozumieniem rytuałów ale uczę się. - odpowiedziała poprawnie, lecz z wyraźnym akcentem.
Krossar rozstawił szkatułkę z symbolem Istishii i ponownie odpalił kadzidełka. Czuł, że Golddragównie przyda się i drugi nauczyciel, zresztą na pewno z większym doświadczeniem.
- To jest akolitka Wodnego pana - Ann - powiedział kapłan, gdy żywiołak wody się zmaterializował.
- Wyglądasz zupełnie jak mały żywiołak wody. - stwierdziła w wodnym z niewielkim akcentem.
- Ja ci dam “mały” smarkulo! Jestem Qawerty! Żywiołak wody, sługa Istishii.
Powiedział w wodnym, po czym trysnął niewielkim strumykiem wody wprost w twarz Ann, wywołując tylko śmiech dziewczynki.
Krossar również się uśmiechnął na widok tej sceny.
- [i]Qawerty ma sporą wiedzę. Gdy ja będę zajęty, a ty wolna, będziesz mogła się z nim uczyć o religii i rytuałach. Wszystkim, co jest niezbędnym, byś została pełnoprawną kapłanką. Qawercie, Ann potrzebuje jak najwięcej wiedzy i dobrych nauczycieli. Zechcesz jej przekazywać drogocenną wiedzę ku chwale naszego pana?
- Tak, będę uczył ją wodnego i naszej wiary oraz wszystkiego, co zechce poznać, jeśli tylko przyrzeknie, że będzie się do mnie odnosiła z szacunkiem.
Po tych słowach jeszcze raz trysnął cienkim strumykiem wody w twarz dziewczynki, która znów się roześmiała.
- Przyrzekam panie Qawerty. - powiedziała już z powagą w wodnym.
- Dobrze Qawerty, dziś przypatrzę się jednej lekcji, którą dasz Ann osobiście. Potem będziesz ją uczył wtedy, gdy sam nie będę mógł tego robić.

Żywiołak zabrał się z werwą do nauczania Ann. Zaczął od podstaw, czyli konwersacji w wodnym. Dotyczyła ona zajęć codziennych Ann.
Ta z zacięciem opowiadała o medalionach, które wykonuje dla sióstr, wykonanych w głównej mierze z drewna jażodrzewa, o lekcjach, o przyrodzie i miejscach na wyspie-kryjówce “Smoków”. Taka upłynęła jej pierwsza lekcja z nietypowym nauczycielem.


Spotkanie z kapitanem.

Podczas jednego z burzowych dni Krossar zgłosił się do kapitana.
-Kapitanie chciałbym zapytać czy w pałacyku i naszej bazie byłaby możliwość przeznaczenia terenu pod małe świątynie jako część tych kompleksów? Wodny Pan nam sprzyjał wśród łupów jest i przedmiot z Qawert żywiołakiem wody będącym jego sługą. Zarówno nasz okręt jak i przyszła eskadra komandora skorzystałyby mając po swojej stronie Istishi i jego sługi. Dziś jest nasz mało ale liczba jak widzę będzie się zwiększać. Patrząc po rozmiarach bazy i ambicjach jakie drzemią w nas wszystkich. Gdy eskadra będzie rosnąć, myślę że spróbowałbym przekonać do współpracy innych kapłanów mojego pana. O obustronnych korzyściach jakie by to przyniosło nie trzeba wspominać.
- Na ternie baz każdy kapłana chętny otrzyma budynek lub pomieszczania na zorganizowanie kościoła. Nie będzie problemów też z pracownikami i podstawowymi materiałami do wykańczani tych pomieszczeń. Co do pałacyku smoków to nie ten przedmiot jest raczej niechętny religiom. Nie było w jego planach miejsca na kaplice. Pewnie już zauważyłeś, że pomieszczenia sypialne w nim, kształtują się według wyobrażeń jego lokatora. Tak samo na temat Kościołów i ich kapłanów myśli zresztą komandor Dev.
Odpowiedział z uprzejmym uśmiechem kapitan Blasea.
- Świątynia Pana Wody mogłaby stanowić zaplecze szpitalne przyszłej eskadry. Mam nadzieję produkować tam również eliksiry leczenia i nie tylko. Możliwości i pozytywnych efektów takiego miejsca jest sporo. - zamyślił się na chwilę. - Być może uda mi się skierować tam jakiś kapłanów Istishii. Byłoby to dobre wsparcie dla eskadry. Muszę mieć jednak jakieś argumenty wobec moich braci w wierze. O ile pan kapitan i komandor byliby zainteresowani taką współpracą?
- Komandor Dev zawsze jest otwarty na sugestie i propozycje współpracy. Jak już mówiłem budynki dla świątyń zostaną przygotowane, reszta zależy od negocjacji. Jak na razie znamy tylko jednego kapłana Istishia.
Odrzekł uprzejmie kapitan “Złotego Smoka”.*
- Rozumiem gdy wrócimy do stolicy postaram się zoorganizować moich braci i usiądziemy to stołu rozmów. Dziękuje za poświęcony mi czas - Krossar odmeldował się.
 

Ostatnio edytowane przez Icarius : 18-07-2015 o 16:44.
Icarius jest offline