Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2015, 23:45   #115
sheryane
 
sheryane's Avatar
 
Reputacja: 1 sheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwu
19 Mirtula cyklon gwałtowne opady

Do kajuty Leili i Couryna zapukano. Po chwili wszedł do niej jeden z żeglarzy.
- Pan kapitan prosi aby państwo bosmanowie uzupełnili listę zaproszonych gości do Pałacyku Smoka.
Po tych słowach podał pergamin. Kapitan zapisał, iż tylko pięćdziesięciu gości będzie tam się bawić na przyjęciu ślubnym, reszta ucztować będzie na plaży.
Zapisane były tam nazwiska oficerów, osób o randze bosmanów ze “Złotego Smoka”, siostry Golddragon, oraz Evy Lanstern. Kapitan zapisał, iż dwadzieścia pięć miejsc zarezerwowanych jest dla komandora i ludzi ze “Smoka”. Zostało jeszcze do wybrania dziesięć osób z załogi “Złotego Smoka”.
Leila popatrzyła na Couryna lekko zdezorientowana.
- Byłam przekonana, że skoro można tam wydać ucztę na setkę osób, to każdy zainteresowany będzie miał wstęp. Poza jakąś strażą czy coś... - powiedziała cicho. - Ż drugiej strony, skoro mamy trzymać Pałac Smoków tylko dla zaufanych ludzi, to pewnie tak będzie najlepiej.
Jednak to kapitan organizował ślub i on ustalał zasady.
- Dziesięć os... Hej! Wiem. Weźmiemy piechotę Srebrnych i Złotych. Należy im się chyba?
Couryn uśmiechnął się na ten pomysł.
- Czemu nie. Tylko jednego Złotego trzeba pilnować, żeby coś głupiego nie przyszło mu do głowy - odparł.
Leila roześmiała się i podszedłszy do biurka, sięgnęła po pióro. Wpisała na listę Follena, Palima, Kamiona, Rivi i Turvinga. Następnie podała pióro narzeczonemu, by i ten wpisał swoich ludzi. Po tym jak imiona Briali, Leri, Sufura, Arnora i Daga zapełniły listę, para doczekała chwilę, aż atrament wyschnie i oddała pergamin żeglarzowi.
- Jak mówiłam, pięciu piechurów z drużyny Srebrnej i pięciu ze Złotej. To chyba najbliższe nam osoby i chętnie zobaczymy ich na uczcie - powiedziała Leila.
Marynarz wziął pergamin. Potem skinął głową parze i ruszył do kapitana.
- Chciałaś wesele na trzysta osób - spytał Couryn - czy też myślałaś o małym, kameralnym przyjęciu dla paru osób?
- Jak mówiłam, sądziłam, że każdy zainteresowany będzie mógł przyjść. Choć nie zależy mi na tłumach. Wystarczyłby mi kapitan, bosmanowie i nasze drużyny. Jakoś z nimi czuję się najbardziej zżyta - odpowiedziała Leila po chwili namysłu.
- Skromna, ale doborowa kompania - uśmiechnął się Couryn.
Leila wzruszyła ramionami z uśmiechem.
- Bo i po co nam ktoś więcej.
 
__________________
“Tu deviens responsable pour toujours de ce que tu as apprivoisé.”
sheryane jest offline