Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-07-2015, 22:02   #97
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Stefan szedł parę kroków za Stanisławem niosąc bukiet kwiatów wybrany przez Sao i starając się jak najbardziej przy tym jak poważny adiutant, czy chociaż ci fajni, sarkastyczni lokaje z filmów. Rozglądać się zatem mógł tylko bardzo dyskretnie, ale przy wyglądzie hotelu nasuwało się jedno - "totalne burżujstwo".
- Milordzie, kręci się tutaj istna śmietanka towarzyszka. Mniemam, że także z naszej ojczyzny - Stefan nawet mówiąc w języku Piastii starał się przemawiać na tyle elegancko na ile potrafił.
- Pawle, jesteś pewien, że ta druga woda kolońska była potrzebna? - odparł Stanisław nie wychodząc z roli Radziwiłła - Przecież Sa... tamta poprzednio kupiona w sklepie była dobra.
-Słyszałem, że tej używa ten cały generał Mustang, cokolwiek jego kompetencja jak słyszałem była wątpliwa, ale zanim oślepł miał, że tak powiem opinię niezłego babiarza. Zatem musiał się znać na rzeczy
-W takim razie nie powinienem był jej używać... Jeszcze sprawię złe wrażenie. -
starszy Nowicki zerknął w lustro w hallu. Dyskretnie jak na Radziwiłła przystało.
- Gdzieżby! Milord jest wręcz wy... przesadził ze staraniami. I kwiaty nadrobią. Ale nie co dzień się oświadcza...
-Naturalnie...
-poprawił lekko krawat.

Weszli do sali restauracyjnej
- Panna Angelique, jakże miło panią znowu widzieć -Stasiek uśmiechnął się tak, że aż dziw, że nie zaczął się świecić jak Armstrongowie.
 

Ostatnio edytowane przez Guren : 19-07-2015 o 22:07.
Guren jest offline