Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-07-2015, 16:17   #370
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Ani hrabia, ani jego braciszek nie ruszyli zadka z dworku. Przynajmniej byli tego pewni na tyle, na ile można być pewnym siedząc na małym i niemiłosiernie twardym kawałku skały i obserwując wioskę. Dłubanie w nosie i grzebanie gałązką w zębach stało się nowym hobby Mortensena, któremu oddawał się z coraz większą pasją. Tym większą, im dłużej siedzieli na górze.

Szczęściem, nim przyszło im dać upust narastającym morderczym instynktom, w drodze ku wsi dojrzeli znajome sylwetki.

- Pójdę po nich... - rzekł Søren i skwapliwie zaczął zsuwać się na dół. Jeszcze trochę, a gotów był rzucić się o ziemię, byle tylko nie siedzieć bezczynnie na tak małej powierzchni. Taka skała byłaby idealną torturą - wciągnąć tam kilka dowolnych istot i kazać im siedzieć jakiś czas. Z pewnością zaczęliby zrzucać się wzajemnie na dół, a ostatni żywy zrobiłby to samo po kolejnym dniu na górze.

Uff... Odzyskawszy możliwość poruszania się zmusił zdrętwiałe ciało do lekkiego truchtu. Towarzyszący temu ból był niczym, wobec radości z przemierzania lasu, omijania drzew i przeskakiwania nad wystającymi z ziemi korzeniami.

Życie znowu stało się piękne.

* * *

Gdy tylko dotarł do Drugi i Oswalda zawołał ich, rezygnując z próby zaskoczenia nagłym wybiegnięciem z zarośli. Po minach tej dwójki widać było, że nie są w nastroju na żarty.

W drodze do wysiadującego skałę Gunthera opowiedział im o tym, co zdarzyło się od czasu, gdy się rozdzielili.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline