Cytat:
Napisał kymil Mam pytanie co do profesji quasi uczonego: czy taka postać nie będzie się nudziła w czasie sesji? |
Jeżeli gracz robi uczonego, to znaczy, że jest nastawiony na badanie tajemnic, szukanie odpowiedzi, na luki w kronikach, historii i tak dalej. W Bractwie z Esgartoh graczka prowadziła Kronikarkę i myślę, że się nie nudziła, choć ja jej żadnych solówek nie robiłem. Trzeba sobie samemu szukać wątków, rozwijać, odbijać piłeczkę. Nie wiem czy Twoja postać nudziłaby się, To raczej zależy więcej od Ciebie, niż ode mnie. Motyw wyprawy jest jak najbardziej pasujący w założeniach do odkrycia tajemnicy i szukanie dowodów na legendę Bagginsa. Wszelkie inne motywacje takiego bibliotekarza to wątki do gry.
Cytat:
To będzie dungeon crawl, sesja drogi czy coś innego?
|
Grałeś już kiedyś, będzie podobnie jak w Krasnoludzkiej Drodze. To zależy dużo od graczy, chyba nie ma jednoznaczego streotypu, w którym chciałbym jakąkolwiek przygodę zamykać.
Cytat:
Koncept tharbadzkiego bibliotekarza mi po głowie chodzi. Nada się?
|
Nie bardzo wiem jaką rasę masz na myśli. Gdybyś chciał grać dunedaińskim uczonym, to warto wiedzieć, że Tharbad w 2948 roku jest nadal ruiną, a gdzieś od pół wieku całkowiecie opuszczony przez ostatnich mieszkańców, po wielkiej powodzi, która ostatecznie pogrzebała kamienny most. Teraz jest to rozlewisko bagien, najwięsze w sumie w Eriadorze, Wielki Gościniec Wschodni zupełnie w tej okolicy zniknął w trzęsawiskach. Ruiny domów, budynków sterczą z wody tu i ówdzie. Dopiero w IV erze Tharbad zostanie odbudowany i zaludniony. Nieszukający wrażeń podróżnicy raczej omijają Tharbad z różnych powodów