Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-07-2015, 20:43   #225
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
- Naprawdę szybko. - powiedział Erik i wszedł za Wardem spokojnym krokiem. Z latarką w jednym ręku, a świecznikiem w drugim rozglądał się czy komuś nie przyładować w łeb... - W łeb i zabić! - powiedział jeszcze do siebie, a potem zaczął układać różne stosunkowo łatwopalne rzeczy pod ścianą, żeby zrobić kolejne ognicho. Miał nadzieję, że reszta zajmie się barykadowaniem (barykadę też się spali w odpowiednim mmencie), ale jakby zapomnieli to im przypomni. Co kryje się w ciemnościach? A kogo to obchodzi skoro zaraz
- ...święty płomień... - opanuje to miejsce. Jakby ktoś miał jakieś oporyh, jakby ktoś gadał jakieś głupoty o jedynym bezpiecznym miejscu to powie bez ogródek i miażdżącą logiką:
- To nie jest bezpieczne schronienie. Ciemność otacza to miejsca, a na ciemność najlepsze jest światło - ogień stworzy dość światła, żebyśmy zobaczyli w mroku bezpieczną drogę ucieczki. Oczywiście skierujemy się do domu skurwysyńsko złego czarnoksiężnika, żeby go spalić. Przy odrobinie szczęścia sam się zajmie od tego domostwa. Poza tym barykada nie powstrzyma fali nieumarłej samoobrony chłopskiej. - później już zajął się własnym bezpieczeństwem mówiąc rzeczy w stylu:
- [i]Niosąc ciężar patrz czy droga przed tobą jest wolna.
- Ty odpowiadasz za wypadki, bo lekceważysz bezpieczeństwo i higienę pracy.
- Stój! Palce nie odrastają! Dociskaj mięso popychaczem!
Sam oczywiście nienagannie przestrzega zasad BHP. Jak trzeba coś przestawić to nie upuszcza latarki tylko raczej odkłada świecznik do kieszeni albo za pas.

Ach i jakby była jakaś zmiana planów i wszyscy by w szoku gdzieś więcej biegali to Erik pobiegnie z nimi - w sumie głównie z Ortis. Po prostu dla Erika najlepszym w tym momencie pomysłem jest podpalenie tego wolnego od dymu przybytku, a później ucieczka do domu szatana. Erik zdaje sobie sprawę, że Ward prowadzi w pułapkę.
 
Anonim jest offline