Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-07-2015, 12:48   #61
Lakatos
 
Lakatos's Avatar
 
Reputacja: 1 Lakatos wkrótce będzie znanyLakatos wkrótce będzie znanyLakatos wkrótce będzie znanyLakatos wkrótce będzie znanyLakatos wkrótce będzie znanyLakatos wkrótce będzie znanyLakatos wkrótce będzie znanyLakatos wkrótce będzie znanyLakatos wkrótce będzie znanyLakatos wkrótce będzie znanyLakatos wkrótce będzie znany
Wyciągnął dłoń przed siebie, lecz zdążył chwycić tylko powietrze. Stojący przed nim Meinholf z głośnym pluskiem wpadł do zielonkawej brei gówna i bogowie raczą wiedzieć czego jeszcze. Hargin zdążył tylko cofnąć się o krok, unikając tym samym głównej fali ścieków, która zalała kamienny chodnik. Jedynie jego skórzane buty zostały nieznacznie ozdobione kilkoma plami.

W porównaniu do ciury, mógł mówić o dużym szczęściu. Choć nie należał do wrażliwych, nawet jak na krasnoludzkie standardy, to po roztaczającym się wokół smrodzie, sam o tym nie marzył i nikomu nie życzył kąpieli w pobliskim kanale. Zresztą po ciepłych słowach rzucanych przez Liess'a w kierunku Magnara, widać nie był osamotniony w swoim spojrzeniu na tą sprawę.

Ponuremu cisnął się na usta jakiś kąśliwy komentarz wymierzony w kompana stojącego po pas w gównie, ale na widok wynurzującego się nieopodal żywego trupa krasnolud tylko szeroko rozdziawił gębę. Wiele w swoim życiu widział ohydnych stworów, ale czegoś podobnego na własne oczy jeszcze dotąd nie obaczył. Co innego słyszeć tylko o zwłokach poruszanych ohydną sztuką nekromancji, a co innego stanąć twarzą twarz z efektami tej parszywej sztuki magicznej.

Khazad jeszcze nie zdołał się otrząsnąć z szoku wywołanym spotkaniem nieumarłego, a za plecami Meinholfa wyrósł następny, podobny do pierwszego stwór.
- Kurwa! Wynośmy się stąd! - Wykrzyczał do towarzyszy, ale Magnar z Wróblem nic nie robią sobie z jego słów, rzucili się w wir walki. Tylko Gustav zdawał się zachować resztki rozsądku, rzucając linę Meinholf'owi.

Licząc, że szlachcic zdoła samemu wyciągnąć ze ścieku nieszczęśnika, krasnolud postanowił zrobić użytek w trzymanej w rękach kuszy.
W samą porę pozbierał się w sobie i wykorzystując dogodną pozycje wycelował w kościotrupa zbliżającego się do Wróbla. Nacisnął spust, wypuszczając bełt w miejsce gdzie niegdyś musiało znajdowało się serce nieumarlaka.
 
Lakatos jest offline