Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-04-2007, 17:43   #17
Darken
 
Darken's Avatar
 
Reputacja: 1 Darken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumny
Don Perdo pewnie kroczył po korytarzach tego chlewu.
-Ugg-wypalił, gdy kolejne dziecko wbiegło wprost na niego-Ty zasrany...-Przemiął w ustach przekleństwo.
Doszedł wreszcie do drzwi, gdzie mieścił się gabinet obecnie urzędującej dyrektorki tego przybytku.
Wszedł bez pukania.
-Dobra mała, zmiataj stąd bo będe musiał pogadać z mamusią-warknął do kolejnego bachora, tym razem płci słabszej-I możemy być bardzo głośno-Dokończył z uśmiechem.

Ulica.
Miejsce zawne inaczej burdelem. Taki żart, i wewnątrz i na zewnątrz był burdel. Ale ten za zewnatrz by tańszy. Ta ulica była akurat moja. Spójrzcie na tą tłustą Kurwę pod latarnią. To Lora. Lora urodziła niedawno bachora i muszę coś z tym zrobić. Bo może i nie mają najlepszego życia, może i ja ich w cale nie lubię, ale do kurwy nędzy nie mogę znieść widoku głodnych i brudnych dzieciaków bez rodziny. A to, że matka by je utrzymać pracuje z głową w poduszkach? Ja też nie mam lepiej, chociaż mi akurat nikt nic do pyska na siłę nie wpycha.

-Chciałaś przestać pracować na ulicy? Zlitowałem się, i załatwiłem ci pracę tutaj, z dzieciakami, bo wiem że masz do nich rękę. I nie gadaj, że nie ma miejsca na kolejne dziecko! Wiem ile kosztuje ich utrzymanie, bo ten cholerny burmistrz i ksiądz z parafi nie dają nam kasy na nie.
Odetchnął. to nie była jej wina, że praktycznie nie było kasy na najpotrzebniejsze rzeczy dla tych maleństw. Jak to się stało, że tyle dzieciaków ucieka z domu albo ich rodzicie giną. Sin City... Nie najlepsze miejsce na dorastanie, jeszcze gorsze na życie. A i śmierć jest tu do dupy, bo twojego trupa wyruchają jeszcze inni. Prawdziwe znaczenie słowa "darmowa okazja".

-Panie Pedro, ja rozumiem-
powiedziała płaczliwe-Ale...
Don Perdo nie dowiedział się dlaczego nie, bo ta sierotka znowu się załamała i zaczeła ryczeć. Pamiętał ją, jak wyglądała po swoim pierwszym kliencie. W porównaniu do tamtego momentu, teraz wyglądała całkiem nieźle.
-Spokojne-powiedział podniesionym głosem-Dam więcej kasy w tym tygodniu. Jakoś ją znajdę.

Don Pedro, Alfons. Gdyby wiedzieli, że do sierocinca przychodzi z pieniędzy by pomóc a nie na nieletnie ruchanko dawno już wygryźli by go z interesu. nie wiedzieli. On też nie wiedział: Skąd wziąść więcej gotówki dla tych biednych dzieci?
 
__________________
Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych.
Uuuk.
Darken jest offline