Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-07-2015, 21:15   #20
Nightcrawler
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Gliniarz próbujący ich okrążyć połapał się, że coś jest nie halo i rzucił się szczupakiem za parkan puszczając bezwładną serię, która skruszyła trochę tynku tuż nad głową detektywa.
-Szlag - warknął Pulaski i sam rzucił się w bok za winkiel. Kątek oka zobaczył jak Ork wbija szpon w brzuch Sierżanta. Policjant wypuścił ze zdrętwiałych rąk karabin i zwisł bezwładnie na mocarnym ramieniu zielonoskórego ochroniarza.
Ten chwile spoglądał jeszcze na sztych kolca wystający gliniarzowi z pleców i stróżki krwi ściekającej na chodnik, po czym opuścił ręką i pozwolił ciału zsunąć się na ziemie.

Jeremy wrócił do własnych problemów widział jak krzaki się ruszają i w promieniu latarni śmignął mu odblask przyłbicy wzmocnionego hełmu. W oddali wyły już kolejne syreny.

- Zbieraj się, zaraz będzie gorąco - wrzasnął do orka, w myślach dodając że konkretnie to pałkarzowi i wychylił się zza rogu. Ścisnął w palcach koralik i wycelował dłoń w zarośla.
Przystrzyżony trawnik i idealny zielony parkan zamieniły się w buzujące inferno.
Gliniarz wyskoczył płonąć z krzaków i zdołał wycelować w stronę skąd buchneły płomieni. Jeremy już, już chował się za budynkiem, gdy jeden z pocisków szarpnął jego ramieniem. Ręka zapiekła ogniem i mężczyzna ciężko klapnął plecami o ścianę domu.
Gliniarz rzucił się na glebę próbując ugasić płomienie, niestety to czego nie zdołały w pełni dokonać magiczne płomienie dokończyła seria z karabinu orka.
Płonąca kukła znieruchomiała na czyimś żwirowym podjeździe.
- Dasz rade wstać, bo całej waszej trójki tachać nie bede - warknął ork przyglądając się opartemu o ścianę Pulaskiemu.
- Dam... - sapnął mężczyzna i z trudem ruszył w stronę leżącej nieruchomo dziewczyny.
- Dałem znać Iri - wymamrotał wciąż otępiały elf.
Całe szczęście bo już myśleli że zostawią dziewoje. Po chwili z piskiem opon furgon simmediów wypadł na uliczkę przy której stali, minął mały armagedon który rozpętali i zahamował tuż przy zakładniczce. Drzwi się otworzyły i na jednym z ekranów zamontowanych we wnętrzu furgony pokazała się twarz Fixerki
- Wskakujcie do środa zanim przyjedzie więcej pał... co to za lalunia?

Ork nieczekał zbytnio na zaproszenie, wrzucił Siwego do wozu a potem równie bezceremonialnie wpakował na tył furgonetki dziewczynę.

20 minut później Trzech facetów i zakładniczka siedzieli już w kryjówce Irisy zastanawiając się co tak właściwie się spierdoliło?
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline