Alicia? Znowu?
Randulf nie miał nic przeciwko tej dziewczynce. Lubił ją, prawdę mówiąc. Ale równocześnie musiał przyznać, że każda z nią rozmowa przynosiła niepokojące informacje. A ta, o końcu... Poza tym Alicia zwykle wiedziała, po co przychodzi.
- Koniec? - spytał Randulf. - Dlaczego koniec? Jesteśmy w karczmie, wszędzie jest już spokój, a przed chwilą pokonaliśmy wroga z piekieł rodem.
Nie spuszczając Alicii z oczu podszedł do okna, by zedrzeć szmatę, która nie dopuszczała światła do wnętrza izby. |