Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-07-2015, 14:01   #124
Dnc
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Karl razem z Albertem wyszli na zewnątrz. Nie trwało to długo gdy więzień trafił w ręce swojego ojca. Miller widział autentyczne zdziwienie, później niedowierzanie i wielką radość w oczach rodziciela. To było to, co chciał zobaczyć, poznać. Karl odszedł na bok nie chąc im przekszadzć w tej waznej dla nich chwili. Niestety wszędobylski Oswald się zepsuł całą sprawe. Nie mógł poczekać?

Karl podszedł do niego i odciągnął go na bok:

- O zielarke możesz zapytać kogokolwiek daj im chwilę prywatności... – a do sołtysa rzucił:
- Myliłes się co do przynajmniej jednej osoby z Twojej wioski, mam nadzieje że tylko do niej. Odpocznijcie chwilę a potem pogadamy co z tym wszystkim zrobić - mówiąc ostatnie zdanie zamachnal się na karczmę

Miał dobry humor, znów uszedł z życiem zabijając potwora postanowił że to dobry powód do świętowania. Popatrzył na wieśniaków i krzyknął do nich:
- Karczmarz był skurwielem ale jego piwo nie może się zmarnować! Kto chętny niech pije! Wy dwaj pomóżcie mi przynieść beczki z piwnicy - rzekł do dwóch najbliższych chłopów.

Gdy poszli za nim pomógł im przytargac dwie beczki pełne piwa. Rozkazał komuś też rozlewac piwo. Sam wziął wypił jeden kufel, następnie poszedł na górę ze swoimi rzeczami, które zaniosl do pokoju w którym zauważył rzeczy towarzyszy.
Po tym wszystkim zszedł na dół i czekając na sołtysa obserwował chłopów.
Miał w pamięci jeszcze pewną skrzynię i miał się nią zająć jak tylko postanowią co dalej z karczmą.
 
Dnc jest offline