Dobra, od dzisiaj daję terminy "do końca..."
Czyli - Morfik, do końca dnia dzisiejszego masz czas.
Jeszcze chwilka.
e. Za późno się do odpisu zabrałem - jeszcze pod prysznic muszę wpaść, a rano wcześnie wstać, bo przeprowadzam się w hotelu z pokoju do pokoju wczesnym rankiem, więc chcę się wyspać, żeby rano samemu się nie przekonywać: "niee, Macieju, śpij jeszcze soobie... łuee... dwie godzinki nie robią... łuee... różnicy... chrr...". Jutro więc dam odpis.