Widok Alicji-ducha nie zrobił na Otwinie wrażenia.
- To musi być sen. W sensie jeszcze sen, przecież z demonem też nam za łatwo poszło - powiedział do siebie, a świadomość że jest to tylko sen pozwoliła mu na zachowanie zimnej krwi i nieokazywanie trwogi. Postanowił dalej kontynuować senną marę, bo jak powszechnie wiadomo sny potrafią być prorocze, a nóż się czegoś ciekawego dowiedzą.
Randulf zadał pytanie, także Otwin już nie musiał, nie chciał straszyć dziewczynki. Duch czy nie duch ale dzieci zawsze boją się obcych i dorosłych. Pochwalił tylko Ernesta dając mu smakołyk i czekał co powie Alicja. |