Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-08-2015, 12:56   #6
Ardel
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację

W karczmie pojawił się człowiek z sympatyczną twarzą, jeszcze sympatyczniejszym uśmiechem i przesympatyczną brodą.




Kiedy udało się oderwać wzrok od tej niepasującej do scenerii twarzy, wzrok mógł ześliznąć się na wysłużony miecz i sztylet przy pasie. Do tego przewieszona na sznurku kusza na ramieniu. Nic specjalnego.

- Jestem Harald Johanson. Jestem tutaj po to, po co wszyscy. Daj jeść - dodał po chwili.

Harald nie miał swojego miejsca na świecie. Dawno temu był zwyczajnym chłopem, który zaciągnął się na ochotnika do armii. Nie był tam długo, bo się nie nadawał - lubił działać w swoim interesie, a armia nigdy nie działa w interesie żołnierza. Gdy już poznał się trochę na wojaczce, spróbował sił jako strażnik dróg, lecz i tutaj się nie poszczęściło - to była praca dla altruistów, a Harald altruistą nie był. Potem przez chwilę był w milicji, ale stracił robotę przez wymuszenia. No i ostatecznie został łowcą nagród - brał proste zlecenia i zarabiał. Znudziło mu się. Gdy usłyszał o Mordheim załapał się na miejsce w bandzie, która miała podobne cele - zarobek i własny interes.

Nie liczył na ich wsparci, gdy pojawi się większe zagrożenie, ale także nikomu nie obiecywał, że będzie bronił ich pleców. Był egoistą, chociaż mało kto o ty wiedział. Na pierwszy rzut oka był sympatycznym brodaczem, z czego czerpał wiele korzyści. Naciągał, wykorzystywał... Wielu ludzi, których rzucił stróżom prawa złapał, wykorzystując ich naiwność i swoją charyzmę. Do tego potrafił postraszyć - metr i osiemdziesiąt tych mniejszych to pokaźny wzrost, do tego szerokie bary i celne ciosy w szczękę przekonały także niejednego. Ale teraz... Teraz był głodny i nie interesowało go nic więcej.
 
Ardel jest offline