Jej, jej, hurra, dobrej zabawy wszystkim, oby nieznajomych w kapturach i ciemnych kątów w karczmie wystarczyło dla wszystkich!
Druidce towarzyszy w karczmie ogar. Wielkie, kudłate, pobliźnione bydlę, które sprawia wrażenie, że wolałoby odgryźć komuś nogę niż czekać potulnie na michę kaszy z tłuszczem.
Deklaracyjnie:
Macha zagada do czterech krasnoludów. Zacznę jak się ogarnę.
Sekalu, czy blonddziewoja posługująca jest z tych fertycznych, bystrych i plotkarskich, czy głupawych, tępych i niewydarzonych?