Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-08-2015, 08:13   #8
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Przebudzenie dziewczyny, którą kątem oka dostrzegł wcześniej, Antoni przyjął dyskretnym otaksowaniem ciała kobiety i zasłonięcie swojego krocza. Nie chodziło bynajmniej o wstyd, mężczyzna poczuł ja powoli krew przepływa w dół, a sytuacja była zupełnie nieodpowiednia.
Na szczęście zdzarzenia mające miejsce chwilę później sprawiły, że nie musiał się już przejmować. Wyciągnięcie pierścienia spowodowało prawie niewyczuwalny ból i uwolnienie się od przeklętej liany.

Antoni, podobnie jak pozostałą dwójka mężczyzn, nie brał udziału w dyskusji pomiędzy mężczyzną mającym pierścień, a kobietą, zwracając uwagę na miejsce po "połączeniu" u siebie i innych. Co to mogło być? Do czego ten wpół-żyjący kabel mogł służyć?

Odpowiedź przyszła parę minut później, gdy ruszył za kobietą jednym korytarzem. Bacznie się rozlgądając, dostrzegł połączenie jakby naturalnych nawisów i formacji skalnych z częściami wykutymi i chromowanymi. Najbardziej niezwykłe były jednak pulsujące nitki, niczym żyłki, oraz dość dogodnie umieszczone "świecące kamienie".
Wszystko to spowodowało, że Antoni zachowywał najwyższą czujność.

Idąc dalej korytarzem w absolutnej ciszy, młody mężczyzna czuł się jak w klasztorze na Manitou. Tam co prawda musiał nosić niewygodną włosiennicę, jednakże surowość miejsca, cisza towarzyszy i ogólny obraz nędzy, i rozpaczy się zgadzał. Przez pewien czas zastanawiał się nawet, czy nie przerwać tego milczenia, czy nie zacząć od choćby przedstawienia się, jednak nie zdecydował się. Po pierwsze dla tego, że nie lubił rozmawiać z obcymi, po drugie czuł dyskomfort poznawczy. Nie mogąc stwierdzić kto jest kim, musiał założyć, że ktoś faktycznie może być Oświecony, a wtedy dystans i niesmak jaki czuł w stosunku do grupy były nieuzasadniony.

~ Czy wyczułbym, gdybym znalazł się w towarzystwie Oświeconego? Czy moja intuicja się nie myli? ~ zastanawiał się starając się nie zwracać zbyt dużej uwagi a tyłek idącej przed nim dziewczyny.


Antoni podążał za kobietą i “Dzierżącym Pierścień” mając coraz gorsze przeczucia.
- Mam wrażenie, że podniesienie naszego pierścienia spowodowało nagły zgon istot w pozostałych jaskiniach - powiedział na głos, gdy mijali kolejne martwe ciała.
- Ci tutaj musieli umrzeć niedawno. Ich ciała nie są jeszcze sztywne. Jeśli tak, mieliśmy szczęście, że to my obudziliśmy się pierwsi.
- Albo te rurki wyciągnęły z nich całe życie, a my mieliśmy szczęście obudzić się zanim to samo stało się z nami -
odparła ponurym głosem. Nie przyglądała się martwym. Po prostu szła przed siebie.
- Możliwe - przytaknął nie zatrzymując się więcej przy martwych ciałach.
 

Ostatnio edytowane przez psionik : 19-08-2015 o 16:30.
psionik jest offline