Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-08-2015, 22:01   #16
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Rozdział I: Exploratio obscurus

Nie należy bać się ciemności... ale tego co jest w niej skryte.
- powiedzenie Kruczej Gwardii


- pictografika przedstawiająca data-slate z wgranym weń planem Space Hulka ochrzczonego mianem "Zmierzch"

Rok 818.M41, Marius
Północny skraj Wschodniej Rubieży Segmentum Ultima.
Obręb Jericho
Orpheus Salient
Martwy układ planetarny Avalos
Space Hulk Mortis Thule
Powierzchnia, sąsiedztwo fregaty klasy Nova "Hallowed Sword"
106 minut od strącenia


Wykorzystując słabą grawitację Aniołowie Śmierci zstąpili na powierzchnię Mortis Thule. Mineralne podłoże po jakim przyszło im stąpać było twarde i kruche. Mocniejszy nacisk na formacje z tej skały powodowało ich złamanie. Bitewni Bracia szybko rozstawili się w wyznaczoną formację. Na szpicy szedł Bohun, pochód zamykał Bannus, zaś ponad grupą przemieszczał Nyx ostrożnie skacząc ze skały na skałę. Na szczęście niska grawitacja sprawiała, że plecak skokowy mógł być nastawiony na minimalny ciąg, co zapewniało Carcharodonowi odpowiednią mobilność. Drużyna podążała powoli i mozolnie w kierunku iglicy znajdującej się tak blisko, a jednak odlegle, jeżeli brać pod uwagę niską grawitację.

Po krótkim przemarszu kill-team przeszedł przed dziób Hallowed Sworda. Od strony krążownika (którego nie sposób było niestety zidentyfikować) nic nie nadciągało. Jednak po ich lewej mogli w końcu ujrzeć orkową skauę o której wspomniał zbrojmistrz Sorcane. Nie wyróżniała się niczym specjalnym. Ot szpiczasty, dość płaski kopiec złomu pełen malunków. To co jednak było w tym niezwykłe to "ozdoba" tego kopca. Jakimś okrutnym zrządzeniem losu trzy imperialne okręty - raidery wbiły się dziobami prosto w skauę. Wszystkie trzy statki sterczały prosto w przestrzeń. Dysze ich silników wyrzucały w z siebie plazmowe płomienie, które pod wpływem braku powietrza szybko gasły.

Idący na czele Bohun musiał uważać na swoje kroki. Każde mocniejsze odbicie mogło go wyrzucić w Pustkę. Jednak zwiadowca wiedziony instynktem szybko nauczył się wykorzystywać swobodę jaką dawał mu lekki pancerz. Ostrożnymi skokami przemieszczał się od jednej skalistej formacji do drugiej osłaniany przez Jophiela. Wysoko nad nim przemieszczał się Nyx, który obserwował okolicę z góry.

Na kanale vox zatrzeszczało. Po kilkunastu sekundach szumów w końcu dało się usłyszeć cichy głos zbrojmistrza Sorcane'a.
- Kuzyn Sanchev z Purpurowych Pięści prowadzi kill-team na zwiad ku orkowej skale...

Nyx wylądował na wysokiej kamiennej szpicy, kiedy dojrzał błyski od strony siedliska orków. Po przybliżeniu obrazu mógł dostrzec niewyraźne czarne sylwetki przemykające pomiędzy skałami oraz postacie zakute w złomowe blachy wymachujące bronią i odpowiadające ogniem.

- Wróć. Poprawka. Kuzyn Sanchev prowadzi rozpoznanie bojem. Na krążownik natomiast wyruszyli kuzyni pod wodzą Odyseusa z Błędnych Marines. Z meldunków wynika, że okręt może być siedliskiem xenos. Jakich konkretnie - jeszcze nie wiadomo.

Kill-team Nędzarz przemieszczał się klasyczną taktyką skoków. Dzięki wysiłkom Brata Ubogiego i Zahariela szybko wyznaczono punkty orientacyjne, które zapisano za pośrednictwem Duchów Maszyny na cartographie. O ile trudno było przeoczyć ich własny statek czy najbliższe obiekty, o tyle wiedza o pewnej drodze powrotnej była bezcenna.

Kiedy drużyna oddaliła się w końcu od dziobu Sworda i skała przechodziła w złomowisko stworzone ze zrytych przez zderzenia i korozje poszyć Jophiel zauważył coś dziwnego. Brat Bohun właśnie dotarł do metalowego podłoża, jednak reszta drużyny wciąż była w terenie skalistym. Zwiadowca odbił się od skały i ostrożnie przeleciał nad kawałkiem płaskiej przestrzeni. Zbyt płaskiej jak na odcinek jaki przebyli od fregaty do teraz. Rozglądając się, zauważył, że w pobliżu jest więcej takich "płaskich placków". Auspexy niesione przez Bitewnych Braci wskazywały, że pod tymi miejscami znajdują się puste przestrzenie - prawdopodobnie tunele. Na skraju zasięgu skanery wykryły sygnatury cieplne, jednak trudno było określić co to może być dokładnie - tak czy tak odczyt dochodził z głębi wraku. Po dosłownie chwili jednak zniknęły całkowicie.

Bohun i Nyx, którzy mieli dużo lepszy widok na czekającą ich dalszą trasę wędrówki. Mogli się przekonać o tym co szturmowiec już rzekł - pole złomu było idealnym miejscem na zastawianie zasadzki. Masa odchylonych, rozdartych płyt, otworów prowadzących w głąb kadłuba, bliżej nieokreślone kopce złomu, które mogły być czymkolwiek. Można było dostrzec też na odcinku do wieży kilka głębokich wyrw, którymi zapewne dałoby się wejść w głąb Mortis Thule. Z jednej w nich w przestrzeń ulatywał strumień gazu wyrzucając bliżej nieokreślone drobiny.

Tymczasem idący w środku formacji Aufidiusz zdołał złapać na voxie częstotliwości wykorzystywane przez pozostałe drużyny wysłane w teren. Najwyraźniej ekspedycja na orkową skauę poczynała sobie w najlepsze. Ci z krążownika nie raportowali o niczym szczególnym, choć w pewnym momencie od jednego z podwładnych Odyseusa padła sugestia infestacji krążownika przez genokrady. Jakby na zawołanie inny głos na kanale wykrzyczał "kontakt". Na voxie rozbrzmiały meldunki i rozkazy wydawane przez Błędnego Marine'a.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 19-08-2015 o 18:21. Powód: Dodatkowe motywy i info.
Stalowy jest offline