Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-08-2015, 15:39   #11
 
Azrael1022's Avatar
 
Reputacja: 1 Azrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputację
Zahariel sprawdził czy cały ekwipunek ma mocno zamocowany do pancerza i czy nic nie odleci po wejściu w próżnię. Miał na to trochę czasu, albowiem duchy maszyny nie chciały otworzyć śluzy, dopóki brat Bohun nie ubrał właściwie zabezpieczającego go sprzętu. Kronikarz słyszał o różnych aktach odwagi, z których słynęli synowie Russa, jednak po raz pierwszy widział, żeby któryś z nich miał zamiar brać się za bary z próżnią kosmiczną. Na szczęście zostało mu to wyperswadowane.

- Przygotować się do procedury wyrównywania ciśnienia – w głośnikach zabrzmiał metaliczny głos. Zahariel wyświetlił na HUDzie parametry SPŻ zamontowanego w pancerzu. Zbroja była szczelna. Wszystkie systemy w gotowości bojowej. Duch maszyny niecierpliwił się, wyczekując nadchodzącej akcji.

Powietrze syknęło wydostając się z impetem na zewnątrz, a następnie z łoskotem otworzyła się śluza otwierając widok na Mortis Thule. Kronikarz wyszedł na skalne podłoże, na którym wylądował ich statek, zajął swoje miejsce w szyku i zaczął lustrować przydzielony mu sektor. Dzięki goglom przybliżał widok na różne zacienione miejsca, w których mogli czaić się przeciwnicy. Póki co, niczego podejrzanego jeszcze nie widział. Sięgając umysłem na najbliższą okolicę starał się wykryć istoty synaptyczne, ale czuł jedynie mocne wibracje dochodzące z wieży. – Czysto – zameldował dowódcy, sprawdzając jeszcze najbliższą okolicę na auspexie. Ponownie wykorzystując przybliżenie jakie dawał zabrany na misję sprzęt, obejrzał dokładnie leżący naprzeciwko, pokiereszowany statek. Odnotował w umyśle dzielącą go od niego odległość i przyjrzał się wyrwom w poszyciu a następnie poszukał choćby fragmentu nazwy, lub jakichkolwiek oznaczeń na kadłubie, dzięki którym możliwa była identyfikacja wraku. Po oględzinach przeniósł wzrok w lewo, na iglicę będącą celem ich misji, i przyjrzał się z czym będą mieli do czynienia. Zaspokoiwszy ciekawość, Zahariel zmierzył i zapamiętał dokładną odległość od celu a także odległości do najbardziej charakterystycznych obiektów na rozciągającym się przed nimi wrakowisku. Wkrótce te informacje mogły być na wagę złota.

Pustka przestrzeni kosmicznej fascynowała. Odległe gwiazdy migocące własnym światłem, niektóre silniej, niektóre słabo, ledwie widoczne z powodu odległości. Mroczny Anioł zerknął ogólnie na okolicę, sprawdzając czy nad Space Hulkiem nie unoszą się jakieś kosmiczne śmieci i czy nie ma bezpośredniego zagrożenia zderzenia z meteorytami. Mniejszych odłamków się nie obawiał, większe mógł odepchnąć lub rozbić uderzeniem mocy. Problemem pozostawały kolizje z fregatami i krążownikami – takich sytuacji należało uniknąć.

Przed wyruszeniem zlokalizował umysłem Brata Devastatora, z którym miał się kontaktować w sprawie bezpośredniego wsparcia ogniowego. Nie komunikował się z nim jeszcze, z pewnością miał swoje zadania na głowie, jednak kronikarz chciał sprawdzić możliwości połączenia telepatycznego aby zawczasu wiedzieć o możliwych zakłóceniach.
 

Ostatnio edytowane przez Azrael1022 : 16-08-2015 o 21:35.
Azrael1022 jest offline  
Stary 16-08-2015, 17:52   #12
 
Komiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Komiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetny
Devastator stawiał na powierzchni potężnego wraku powolne i ostrożne kroki. Trochę tak jakby nie do końca wierzył w to, że podłoże na którym trzymały ich systemy magnetyczne obuwia było w pełni stabilne. Szedł pośród braci zamykających pochód, tak by w razie potrzeby móc osłonić ogniem ciężkiej broni każdego z nich. W myślach zmawiał bezgłośną modlitwę w intencji rannych, oraz poległych, którzy pozostali na pokładzie Hallowed Sworda. Marine obserwował otaczające ich pozostałości skał i okrętów. Dziesiątki, może setki ludzi gotowych walczyć i umierać za imperatora zginęło z powodu zderzenia z kupą kosmicznych śmieci. Z początku wydawało mu się to gorzkie i przykre. Po chwili jednak jego serce napełniło się ogromną dumą. Każdy z poległych symbolizował niezłomną wolę gatunku ludzkiego, gatunku, którego miał zaszczyt być strażnikiem, gatunku, który nie poddaje się, nawet, gdy tak jak teraz, fortuna jawnie śmieje mu się twarz i napluje w oczy.
- Krążownik na muszce. Brak oznak życia. -
Jego głos rozbrzmiał w hełmach jego współbraci chwilę po tym, jak szybszym krokiem przemierzył dystans dzielący go odo pozycję z najczystszym polem ostrzału krążownika, która znajdowała się w jego polu widzenia. Cyndian przyklęknął na jedno kolano, w celu zniwelowania potężnego odrzutu broni i wsparł ciężką broń na stosunkowo płaskim, wbitym w ziemię i poskręcanym kawale niezidentyfikowanego metalu.
 
Komiko jest offline  
Stary 16-08-2015, 22:12   #13
 
Micas's Avatar
 
Reputacja: 1 Micas ma wyłączoną reputację
Nędzarz nie zwrócił specjalnej uwagi ani na procedurę wyjścia z wnętrza "Hallowed Sword" ani na warunki typowe dla próżni. Był wystarczająco doświadczony w temacie, by stanowił on dlań strefę komfortu. Zwyczajnego człowieka mogło to doprowadzić do rutyny i, w konsekwencji, do zguby. Nie miało to miejsca pośród wielu Astartes. W szczególności Czarnych Tarcz z Deathwatch.

Zerowa bądź mikro grawitacja, brak tlenu i atmosfery, różnica ciśnień, temperatura bliska zeru Magosa Kelvina, brak oporu i wszechobecny bezwład, wraz ze specyficznymi zagrożeniami, obecnymi w próżni, nie były dla Brata Ubogiego niczym nowym. Były zmiennymi wkalkulowanymi w działalność.

Próżnia nie była dla Nędzarza przeszkodą. Była opcją.

Duchy Maszyny jego pancerza pracowały w pocie czoła, rejestrując okolicę, nadzorując kanały vox oraz synchronizując współpracę pancerzy drużyny. Szczególną uwagę, jako konsyliarz, przywiązywał do funkcjonowania ustrojów poszczególnych bitewnych braci z jego kill-teamu, oraz do sprawności ichnich systemów podtrzymywania życia i kontroli uszkodzeń - tak pancerza, jak i ciała.

Odnotował obecność otoczenia "Hallowed Sword", wielkiej skały z powbijanymi weń imperialnymi rajderami, poobgryzanego imperialnego krążownika oraz nietypowej wieży.

System łączności i komunikaty bezgłosowe podawały, iż pozostali zwiadowcy skierowali się ku krążownikowi oraz skale. Im w udziale przypadła więc wieża.

Zaobserwował inicjatywę swoich podkomendnych i kiwnął głową, jakby do siebie. Wreszcie się odezwał, suchym tonem, nieznoszącym sprzeciwu ani prób przerywania:

- Bohun, zwiad na szpicy. Jophiel, osłona dla point mana. Nyx, postaw stopę na otaczających nas strukturach. Wypatruj zasadzek z góry. Cyndian, obserwuj flankę z wrakiem krążownika. Bannus, ariergarda, dwadzieścia metrów za nami, ciągły kontakt. Zahariel, Aufidiusz, ze mną w środku. Aufidiusz, obserwuj drugą flankę. Zahariel, sprawdzaj okolicę zmysłami psykera.

Przerwał na chwilę, wydając serię gestów oraz graficznych przekazów na HUDy towarzyszy, podpierając tym wypowiedziane rozkazy. W międzyczasie uruchomił Kartograf, mapując okolicę w czasie rzeczywistym. Podpiął go też kablem do hełmu, by praca kolektywu Duchów Maszyny była optymalna.

- Tempo ostrożne. Bez brawury. Szyk patrolowy. Odległości co dziesięć metrów. Wykonać.


Dla współgraczy

- Nyx niech skorzysta z jump packa, skoro go wziął. Wokół nas jest sporo skalistych i metalowych "struktur". Niech sobie po nich poskacze.

- Niech Bohun pod żadnym pozorem nie używa ciężkiego boltera w tych warunkach. W razie czego Nędzarz wydaje taki rozkaz poprzez runy w systemie łączności.

- Cyndian niech obstawia flankę, na której jest wrak tego obgryzionego cruisera. Aufidiusz ma robić to samo z przeciwległą stroną.

- Zahariel i Bannus mają Psyniscience, to niech tym sondują okolicę. Auspexy to jedno, psionika drugie.
 
__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.
Micas jest offline  
Stary 17-08-2015, 16:44   #14
-2-
 
-2-'s Avatar
 
Reputacja: 1 -2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie
Aufidiusz, jedna z przyobleczonych w pancerną czerń postaci bezgłośnie i praktycznie niewidocznie przemieszczających się po wymarłym wrakowisku podążał w szyku zgodnie z pozycję wyznaczoną przez Nędzarza, wizjery hełmu skierowane w jego sektor, bez zbędnych słów.
 
-2- jest offline  
Stary 18-08-2015, 12:49   #15
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Bohun poszedł na szpicy. Czuł się... źle.
To nie były warunki które znał. To nie były warunki które mógł wykorzystać. Nie mógł tutaj biec. Nie mógł zdjąć hełmu który tłumił jego zmysły. Nie mógł zdjąć nieporęcznego pancerza.

Na powierzchni planety. W pancerzu zwiadowczym wielokrotnie przekradał się tuż pod nosem wroga by zaatakować w plecy podczas szturmu innych braci, bądź pokierować ostrzałem artyleryjskim. Ale tutaj... tutaj był wart tyle co szeregowy taktyczny brat z innych zakonów. Jedynie kamo-płaszcz na pancerzu sprawiał, że nadawał się na szpicę.

Ale, oczywiście, nie bał się. Maszerował dalej, jednym okiem cały czas spoglądając na auspex. Jak nie mógł polegać na swoich własnych zmysłach to zamierzał polegać na tych należących do duchów maszyn.
 
Arvelus jest offline  
Stary 18-08-2015, 22:01   #16
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Rozdział I: Exploratio obscurus

Nie należy bać się ciemności... ale tego co jest w niej skryte.
- powiedzenie Kruczej Gwardii


- pictografika przedstawiająca data-slate z wgranym weń planem Space Hulka ochrzczonego mianem "Zmierzch"

Rok 818.M41, Marius
Północny skraj Wschodniej Rubieży Segmentum Ultima.
Obręb Jericho
Orpheus Salient
Martwy układ planetarny Avalos
Space Hulk Mortis Thule
Powierzchnia, sąsiedztwo fregaty klasy Nova "Hallowed Sword"
106 minut od strącenia


Wykorzystując słabą grawitację Aniołowie Śmierci zstąpili na powierzchnię Mortis Thule. Mineralne podłoże po jakim przyszło im stąpać było twarde i kruche. Mocniejszy nacisk na formacje z tej skały powodowało ich złamanie. Bitewni Bracia szybko rozstawili się w wyznaczoną formację. Na szpicy szedł Bohun, pochód zamykał Bannus, zaś ponad grupą przemieszczał Nyx ostrożnie skacząc ze skały na skałę. Na szczęście niska grawitacja sprawiała, że plecak skokowy mógł być nastawiony na minimalny ciąg, co zapewniało Carcharodonowi odpowiednią mobilność. Drużyna podążała powoli i mozolnie w kierunku iglicy znajdującej się tak blisko, a jednak odlegle, jeżeli brać pod uwagę niską grawitację.

Po krótkim przemarszu kill-team przeszedł przed dziób Hallowed Sworda. Od strony krążownika (którego nie sposób było niestety zidentyfikować) nic nie nadciągało. Jednak po ich lewej mogli w końcu ujrzeć orkową skauę o której wspomniał zbrojmistrz Sorcane. Nie wyróżniała się niczym specjalnym. Ot szpiczasty, dość płaski kopiec złomu pełen malunków. To co jednak było w tym niezwykłe to "ozdoba" tego kopca. Jakimś okrutnym zrządzeniem losu trzy imperialne okręty - raidery wbiły się dziobami prosto w skauę. Wszystkie trzy statki sterczały prosto w przestrzeń. Dysze ich silników wyrzucały w z siebie plazmowe płomienie, które pod wpływem braku powietrza szybko gasły.

Idący na czele Bohun musiał uważać na swoje kroki. Każde mocniejsze odbicie mogło go wyrzucić w Pustkę. Jednak zwiadowca wiedziony instynktem szybko nauczył się wykorzystywać swobodę jaką dawał mu lekki pancerz. Ostrożnymi skokami przemieszczał się od jednej skalistej formacji do drugiej osłaniany przez Jophiela. Wysoko nad nim przemieszczał się Nyx, który obserwował okolicę z góry.

Na kanale vox zatrzeszczało. Po kilkunastu sekundach szumów w końcu dało się usłyszeć cichy głos zbrojmistrza Sorcane'a.
- Kuzyn Sanchev z Purpurowych Pięści prowadzi kill-team na zwiad ku orkowej skale...

Nyx wylądował na wysokiej kamiennej szpicy, kiedy dojrzał błyski od strony siedliska orków. Po przybliżeniu obrazu mógł dostrzec niewyraźne czarne sylwetki przemykające pomiędzy skałami oraz postacie zakute w złomowe blachy wymachujące bronią i odpowiadające ogniem.

- Wróć. Poprawka. Kuzyn Sanchev prowadzi rozpoznanie bojem. Na krążownik natomiast wyruszyli kuzyni pod wodzą Odyseusa z Błędnych Marines. Z meldunków wynika, że okręt może być siedliskiem xenos. Jakich konkretnie - jeszcze nie wiadomo.

Kill-team Nędzarz przemieszczał się klasyczną taktyką skoków. Dzięki wysiłkom Brata Ubogiego i Zahariela szybko wyznaczono punkty orientacyjne, które zapisano za pośrednictwem Duchów Maszyny na cartographie. O ile trudno było przeoczyć ich własny statek czy najbliższe obiekty, o tyle wiedza o pewnej drodze powrotnej była bezcenna.

Kiedy drużyna oddaliła się w końcu od dziobu Sworda i skała przechodziła w złomowisko stworzone ze zrytych przez zderzenia i korozje poszyć Jophiel zauważył coś dziwnego. Brat Bohun właśnie dotarł do metalowego podłoża, jednak reszta drużyny wciąż była w terenie skalistym. Zwiadowca odbił się od skały i ostrożnie przeleciał nad kawałkiem płaskiej przestrzeni. Zbyt płaskiej jak na odcinek jaki przebyli od fregaty do teraz. Rozglądając się, zauważył, że w pobliżu jest więcej takich "płaskich placków". Auspexy niesione przez Bitewnych Braci wskazywały, że pod tymi miejscami znajdują się puste przestrzenie - prawdopodobnie tunele. Na skraju zasięgu skanery wykryły sygnatury cieplne, jednak trudno było określić co to może być dokładnie - tak czy tak odczyt dochodził z głębi wraku. Po dosłownie chwili jednak zniknęły całkowicie.

Bohun i Nyx, którzy mieli dużo lepszy widok na czekającą ich dalszą trasę wędrówki. Mogli się przekonać o tym co szturmowiec już rzekł - pole złomu było idealnym miejscem na zastawianie zasadzki. Masa odchylonych, rozdartych płyt, otworów prowadzących w głąb kadłuba, bliżej nieokreślone kopce złomu, które mogły być czymkolwiek. Można było dostrzec też na odcinku do wieży kilka głębokich wyrw, którymi zapewne dałoby się wejść w głąb Mortis Thule. Z jednej w nich w przestrzeń ulatywał strumień gazu wyrzucając bliżej nieokreślone drobiny.

Tymczasem idący w środku formacji Aufidiusz zdołał złapać na voxie częstotliwości wykorzystywane przez pozostałe drużyny wysłane w teren. Najwyraźniej ekspedycja na orkową skauę poczynała sobie w najlepsze. Ci z krążownika nie raportowali o niczym szczególnym, choć w pewnym momencie od jednego z podwładnych Odyseusa padła sugestia infestacji krążownika przez genokrady. Jakby na zawołanie inny głos na kanale wykrzyczał "kontakt". Na voxie rozbrzmiały meldunki i rozkazy wydawane przez Błędnego Marine'a.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 19-08-2015 o 18:21. Powód: Dodatkowe motywy i info.
Stalowy jest offline  
Stary 21-08-2015, 22:23   #17
 
Azrael1022's Avatar
 
Reputacja: 1 Azrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputację
Krok za krokiem idący w szyku Bitewni Bracia poruszali się w wyznaczonym kierunku. Po stu metrach spod skały zaczęły być widoczne kawały blach – niechybnie poszycie Mortis Thule, pod którym rozciągała się sieć ciągnących się setkami kilometrów tuneli. Kronikarz był ciekaw jak będzie przebiegała walka w nowym składzie osobowym. Kill team składał się z członków, którzy brali już udział we wspólnej misji, jak i z nowych. Starzy z grubsza znali swoje mocne strony i wiedzieli kogo na co stać. Umiejętności pozostałych mogły być oceniane na podstawie tego, z jakiego zakonu pochodzili. Tylko Brat Nyx z Carcharodonów pozostawał zagadką. Kronikarz pierwszy raz służył z kimś z tego zakonu, o którym prawie nic nie wiedział. Był ciekaw jak Brat Nyx walczy – póki co podejrzewał, że zarówno potężny topór jak i liczne, nie do końca naprawione szramy na pancerzu muszą świadczyć o znacznej wprawie w walce wręcz.

Ostrożność w poruszaniu się po przepastnym wraku była jak najbardziej wskazana. Z informacji na voxie wynikało, że jedna z drużyn nawiązała kontakt z przeciwnikami. Zahariel jak i inni Bracia Bitewni wypatrywali niebezpieczeństwa. Spodziewali się pułapki w każdej chwili, więc ktoś kto ją na nich zastawi nie zaskoczy żadnego ze Space Marines. Co najwyżej spełni ich oczekiwania.

Nikłe światła sygnatur cieplnych niezidentyfikowanych istot przykuły uwagę Kronikarza.
- Mamy towarzystwo, ruch na granicy odczytu auspexu w głębi znajdujących się pod nami tuneli, brak potwierdzonej identyfikacji przeciwnika – poinformował innych.

Zahariel przyjrzał się strumieniowi gazu ulatującego z wnętrza statku. Nie było w nim nic niepokojącego, ale dostanie się zbyt blisko groziło wystrzeleniem w przestrzeń kosmiczną. Dark Angel sprawdził mocowania magnetyczne w butach. Mocno trzymały się pokładu i pozawalały na swobodne chodzenie po poszyciu. Co innego, niestety, było na skalnym podłożu.
 
Azrael1022 jest offline  
Stary 22-08-2015, 20:39   #18
 
Krieger's Avatar
 
Reputacja: 1 Krieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputacjęKrieger ma wspaniałą reputację
Carcharodon zacisnął dłoń na rękojeści strzelby. Kuzyni prowadzący rozpoznanie w innych częściach Space Hulka już dostąpili błogosławieństwa walki, którego to Rekin mógł im jedynie pozazdrościć. Wraz z napływającymi z voxów informacjami obecność wrogich jednostek w ich bezpośrednim otoczeniu z pełnych napięcia spekulacji zmieniła się w jasno postawiony fakt - odziani w czerń Astartes lada chwila posmakują krwi.

Zarówno orkowie, jak i genokrady były dla Kosmicznej Piechoty przeciwnikami dumnie pretendującymi do odbioru najwyższych poziomów łomotu - jakim plugawym monstrom przyjdzie stawić czoła Kill-Teamowi Nędzarz, i w jaki sposób jego członkowie zaadministrują im bogobojny lęk przed Imperatorem i jego sługami? Nyx powoli wprowadzał swój umysł w objęcia bitewnego transu, by w każdym momencie móc zamienić się w efektywną maszynę do zabijania.

Dzięki niskiej grawitacji nawet w ciężkim pancerzu szturmowiec z wyuczoną gracją płynął ze skały do skały krótkimi, wyliczonymi skokami. W razie natrafienia na opór, dobry punkt widokowy pozwoli Rekinowi na użycie plecaka skokowego jak napędu rakiety, by momentalnie spaść na agresorów i zawiązać ich walką na jego warunkach - na odległość zębów jego broni łańcuchowych, lub prowadzić ostrzał asekuracyjny strzelbą i pistoletem boltowym, w zależności od sytuacji.
 
Krieger jest offline  
Stary 23-08-2015, 10:30   #19
 
Komiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Komiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetny
Apostoł Calibanu przez kilka chwil krążył wzrokiem od porzuconego krążownika, do orkowej skały i z powrotem. Nie był w pełni zadowolony z obrotu sprawy. Walka przechodziła im koło nosa, walczono z prawej, walczono z lewej, a oni zdawali się iść przez środek, jakby bezpiecznym korytarzem. Devastator jeszcze raz przyjrzał się statkowi, który kazano mu obserwować. Kiedy ludzie Odyseusa nawiązali kontakt z wrogiem był zbyt daleko, by skutecznie wesprzeć ich ogniem. Chociaż przy ogromnej szybkostrzelności jego ciężkiego boltera istniało niemal stu procentowe pradwopodobieństwo, że zabiłby kogoś nawet strzelając na ślepo, nie wchodziło to w grę bez uprzedniego rozkazu Nędzarza. Kiedy Zahariel o zbliżających się do nich obiektach, Cyndian momentalnie zmienił pozycję. Ulokował się za stertą kosmicznych śmieci moszcząc na nich swój Heavy Bolter dokładnie tak, by ten był skierowany w kierunku nadciągającego sygnału i móc zasypać ewentualnych wrogów śmiertelnym gradem pocisków. Potem czekał, zarówno na ich ewentualne pojawienie się, jak i na rozkaz Nędzarza dotyczący zajęcia przez niego, wcześniej zajętej pozycji. Rozkazy często były tylko formalnością, podtrzymaniem tradycji i typowo ludzkiej struktury dowodzenia. W praktyce, każda drużyna współpracowała ze sobą niczym jeden organizm, lub elementy skomplikowanej maszyny. Każdy wiedział co do niego należy, każdy polegał też na pozostałych. Czymś zupełnie pospolitym były sytuacje, kiedy dowódca wydawał rozkazy, a po ułamku sekundy napływały do niego meldunki o ich wykonaniu.
 
Komiko jest offline  
Stary 26-08-2015, 23:28   #20
 
TomBurgle's Avatar
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Po kilku pierwszych przeskokach zarówno duchy auspexów, jak i raporty innych drużyn potwierdziły jego obawy: zagrożenie spod powierzchni było nie mniejsze niż z zakamarków krążownika. Ciągle szukając w dawnych pieśniach wskazówek o zachowaniach genokradów, zmodyfikował algorytm zwiadu; już nie tylko omijał każde groźne, płaskie połacie terenu, ale wręcz celowo wchodził na skalne podesty chroniące go od spodu. Jednocześnie w miarę przesuwania się do przodu wskazywał bratu Devastatorowi kolejne wygodne pozycje strzeleckie. Jego wsparcie mogło być kluczowe, a byłoby marnotrawstwem czasu gdyby przy dwóch zwiadowcach w drużynie i tak musiał robić to sam.

- Dowódco, przed nami doskonałe miejsce na zasadzkę na nas - wskazał miejsce niedaleko tego gdzie stał obecnie Bohun. Z jednej strony otwierały się dziury w burtach okrętu, a z drugiej płaskie zatyczki tuneli - Jednoczesny atak spod ziemi i wypad od strony krążownika złapałby nas w niekorzystnej pozycji, bez optymalnej odległości ostrzału -

Uprościł swój ruch, jedynie przeskakując z za zasłony za zasłonę i omijając podejrzane spłaszczenia, cały czas zmniejszając dystans do brata na szpicy. Jeżeli przeciwnik zdecyduje się rzucić na mniejszą ofiarę zamiast cierpliwie czekać, będzie potrzebował wsparcia. Brat Nyx czujnie szybował nad nimi; we trzech mieli znaczne szanse wydrzeć się spomiędzy napastników jednym z boków i wywabić ich pod rzekę gniewu pozostałych marine. A jeżeli atak nie nastąpi...zbadają te gazy które przed chwilą raportowano.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 26-08-2015 o 23:34.
TomBurgle jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:33.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172