Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-08-2015, 22:15   #138
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Wychodząc na zewnątrz, Oswald poprawił zbroję. Układała się jakby coraz lepiej i ciało z każdą godziną przyzwyczajało się do niej bardziej. Hełm na tę chwilę przytroczył do pasa. W ten sposób widział więcej i dawał twarzy trochę odpocząć. Mikstura miksturą, ale nie było co czerepu grzać bez potrzeby.

Idąc w stronę cmentarza nie dostrzegli jednak nic podejrzanego, jak to założył Karl. Kiedy w końcu byli na miejscu grabarz pokazał im tropy pozostawione przez bestię.

- O kurwisyn! Duży. Powiedział bosch porównując swoją stopę do odcisku na ziemi.
- Śladów takich żem nie widział, ale widziałem stwora... Tu spojrzał na Karla. - ... który takowe mógł zostawiać. Paskudny chuj i niebezpieczny. Łeb mi chciał ukręcić więc żem na stopy mu się nie patrzył, ale do trupów to ciągoty miał. Ale nie takich już kładłem więc nie ma strachu. Zmierzył starca spojrzeniem, rzucając okiem w stronę jego cienia. - Hmm... Zadumał się rozglądając się jeszcze po okolicy. Szczególną uwagę zwracając na fałszywą mogiłę zakopaną zeszłego wieczora.

- No nic Karl, wracajmy. Miejsce ataku zobaczyć mieliśmy, a z tych śladów to chyba już więcej nie wywnioskujemy. No chyba żeby psa Otwina sprowadzić. Tu już zaczął mówić ciszej i w oddaleniu od starca.- Może to ślady naszego dziada, ale bezpieczniej będzie założyć że jest tu tego więcej o najmniej jedną sztukę. Ciekawe czy te ślady o których mówił chłop w karczmie również należały do tego samego osobnika. Jak przybędzie przewodnik to najpierw tam niech nas zaprowadzi. Wieś duża nie jest, więc pewnie coś słyszał od swych ziomków. Miejsce zasadzki, jak miejsce zasadzki. Deszcz, wiatr, ludzie i tak zatarli większość interesujących szczegółów. Godzina w tą czy tamtą nas nie zbawi. No i ciekawe co Randulf z Otwinem się wywiedzieli. Wcięło ich jak wojaka w burdelu. Zakończył kierując swe kroki w stronę karczmy i bacznie rozglądając po wsi.


Nie uszli daleko kiedy spotkał towarzyszy idących w ich stronę.

- No i co tam odkryliście? Na cmentarzu faktycznie sporo dużych śladów łap z pazurami. Mogą być naszej pokraki, mogą nie. Bezpieczniej uznać że jeszcze jakaś się tu kręci. Jak żem w karczmie siedział to słyszałem jak jeden z mieszkańców mówił o dziwnych śladach które widział orając pole. Chce aby ten przewodnik najpierw nas tam zabrał. Może pies coś wywęszy. Ostatnio dobrze się spisał. Z miejscem ataku i tak nie wiążę większych nadziei. Wszak cała sprawa była już dość dawno, więc z pewnością trop tam ostygł.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.

Ostatnio edytowane przez Cattus : 20-08-2015 o 22:40.
Cattus jest offline