Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-08-2015, 11:52   #35
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Obcy zachowywali środki ostrożności, co nieco zaskoczyło lurkera. Wyspa wyglądała na niezamieszkaną, toteż dziwiła go zbytnia przezorność ludzi w maskach. Chyba że w ich rękach znajdowało się coś niezwykle cennego? Nie miał jednak czasu, aby snuć teraz fantastyczne domysły, dodatkowo głód motywował do akcji. Dopływ adrenaliny ożywił jego ciało i rozbitek był gotów do działania. Postanowił wybrać drogę przez żywioł w którym czuł się najlepiej. Nie wiedział do czego służą moduły na włóczniach strażników, ale podświadomie wyczuwał, że mogą solidnie zaszkodzić bliźnim. Chciał uniknąć spotkania z nimi tak długo, jak tylko było to możliwe. Planował doczołgać się do skały po lewej stronie, a później nurkując w oceanie, przebyć odcinek aż do usypiska po drugiej stronie obozu. Odległość nie była duża, zaś poławiacz był znakomitym pływakiem. Co prawda fale i prądy mogły nieco utrudnić zadanie, ale dzięki łaskawości Noasa morze nie było silnie wzburzone. Denis zostawił znoszone ubranie, maskując je piaskiem przy kępie roślinności. Następnie zaczął przekradać się piaszczystą plażą, niczym świeżo wykluty żółw instynktownie kierujący się do wody...
 
Deszatie jest offline