Jako że
Denis nie spotkał po drodze nikogo innego, obecność zwiadowców wydawała mu się dziwna. Czyżby nie wiedział czegoś o wyspie? A może obóz krył coś tak ważnego, by zachować najwyższe środki ostrożności… miał dopiero się o tym przekonać. Uciążliwe ssanie żołądka nie pozwalało na dłuższe dywagacje. Porzucił resztki ubrania i pochylony, rozpoczął szybki przemarsz. Nierówności terenu służyły mu za naturalną ochronę, także bez trudu przedostał się między morskie fale.
[Bardzo trudny Test Zręczności]
Zdawało mu się, że ktoś odwraca głowę w jego stronę. Zareagował natychmiast. Rzucił się całym ciałem do wody. Był świetnym pływakiem - to nie pozostawiało wątpliwości. Nim ktokolwiek się zorientował, odpłynął spory kawałek pod powierzchnią. Wyłonił się z toni dopiero za grupą kamieni, do której przyległ, obserwując co dzieje się w obozie. Mężczyzna który na moment go zauważył, szedł wzdłuż linii brzegowej. Bacznie obserwował morze. Wreszcie pokręcił głową i wrócił przed ognisko.