Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-08-2015, 15:31   #37
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Samantha czuła się zamroczona i zdezorientowana. Dla niej całe to zajście nie miało żadnego sensu, nie pasowało jej to.
Nie należała do osób jakoś nadwyraz inteligentnych, jej myślenie raczej było proste i dosyć przyziemne. Wiedziala tyle, ile według niej samej, wiedzieć powinna i nie dążyła do pogłębiania swojej wiedzy.

Całe zajście wybiło ją z rytmu, najpierw upiorne dźwięki, które kazały jej myśleć abstrakcyjnie, zjawy, syreny?
Później Bosman, który swoim zachowaniem sprowadził ją na deski, które były jedynym, twardym gruntem w okolicy.

- Ty psie! - krzyknęła i po chwili splunęła w jego kierunku. Nie czuła się najlepiej, jakby była otumaniona, jednak jakim cudem? Nie rozumiała, co mężczyzna musiałby zrobić, żeby wywołać dziwne, upiorne odgłosy, tuman mgły i jeszcze zwalić ją z nóg jakąś "magią". Sam fakt, że chciał zabić ją, to jeszcze jej nie zdziwiło, choć było równie durne i niezrozumiałe, co wszystko wokół.

- Ojcze! - zawołała chcąc podnieść się na równe nogi i dobyć swego kordelasa, ustawiając go ostrzem w kierunku napastnika, jednak ten złapał ją za gardło wystarczająco szybko, by ta nie zdążyła zrobić nic prócz dobycia broni. Skierowała ją ostrzem w kierunku napastnika, by wbić mu ostrze w brzuch, prócz tego pozostałoby jej jedynie wierzganie nogami by kopnąć go w czuły, męski punkt... Mimo iż wątpiła, że ten typ cokolwiek tam posiada.

- O co Ci, psiamać, chodzi, Layton? - warknęła szczerząc zęby, a jej oczy zmrużyły się. Przyduszenie prawie odebrało jej mowę, a ucisk palców sprawił ból. Zerknęła chwilowo przez ramię, jakby szukając załogi, która zniknęła. Czy to teraz, to był sen? Zła mara?
Przyglądała się bosmanowi by upewnić się, że to on, a nie jakiś omam.
Musiała się wyrwać z tego uścisku, bez znaczenia, czy uda jej się kopniakiem, ugryzieniem, ostrzem broni czy uderzeniem z pięści w gardło.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline