Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2015, 10:30   #19
Komiko
 
Komiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Komiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetnyKomiko jest po prostu świetny
Apostoł Calibanu przez kilka chwil krążył wzrokiem od porzuconego krążownika, do orkowej skały i z powrotem. Nie był w pełni zadowolony z obrotu sprawy. Walka przechodziła im koło nosa, walczono z prawej, walczono z lewej, a oni zdawali się iść przez środek, jakby bezpiecznym korytarzem. Devastator jeszcze raz przyjrzał się statkowi, który kazano mu obserwować. Kiedy ludzie Odyseusa nawiązali kontakt z wrogiem był zbyt daleko, by skutecznie wesprzeć ich ogniem. Chociaż przy ogromnej szybkostrzelności jego ciężkiego boltera istniało niemal stu procentowe pradwopodobieństwo, że zabiłby kogoś nawet strzelając na ślepo, nie wchodziło to w grę bez uprzedniego rozkazu Nędzarza. Kiedy Zahariel o zbliżających się do nich obiektach, Cyndian momentalnie zmienił pozycję. Ulokował się za stertą kosmicznych śmieci moszcząc na nich swój Heavy Bolter dokładnie tak, by ten był skierowany w kierunku nadciągającego sygnału i móc zasypać ewentualnych wrogów śmiertelnym gradem pocisków. Potem czekał, zarówno na ich ewentualne pojawienie się, jak i na rozkaz Nędzarza dotyczący zajęcia przez niego, wcześniej zajętej pozycji. Rozkazy często były tylko formalnością, podtrzymaniem tradycji i typowo ludzkiej struktury dowodzenia. W praktyce, każda drużyna współpracowała ze sobą niczym jeden organizm, lub elementy skomplikowanej maszyny. Każdy wiedział co do niego należy, każdy polegał też na pozostałych. Czymś zupełnie pospolitym były sytuacje, kiedy dowódca wydawał rozkazy, a po ułamku sekundy napływały do niego meldunki o ich wykonaniu.
 
Komiko jest offline