Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-04-2007, 18:16   #8
Asshilis
 
Reputacja: 1 Asshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwu
Według mnie w PBF wtrącanie się graczy w sprawy MG, tz. operowanie nie tylko graczem, ale także światem wokół niego, to podstawa dobrej sesji. W końcu bez tej wolności powstawałyby tylko sesje jednolinijkowe. Nie popieram tego w rpg na żywo, bo to mogłoby bardzo przeszkadzać MG.
Ale przygotowywanie przez graczy miasta, w którym przyjdzie im grać, to lekka przesada. Przygotowywanie czegoś przez gracza oznacza ogromną wiedzę o tym miejscu, co może naprawdę popsuć sesję. Właściwie po co byłby wtedy MG? Przecież nie może on operować światem, którego nie zna. A gdyby go znał, bo gracze podzieli się z MG swoją wiedzą (do czego to doszło...), to byłby on bardzo ograniczony. Wdaje mi się, że najlepiej jest, kiedy gracze operują światem w sposób nieznaczny i kiedy nie mają oni dostępu do NPCów, a szczególnie tych ważniejszych. nie zaszkodzi, kiedy gracz stwierdzi, że biedak na ulicy uczepił się jego nogi, błagając o mały datek. Ale nie byłoby dobrze, gdyby gracze dokładali do historii nowe wątki, np. otrzymali oni od jakiegoś władcy zadanie, a kiedy dotarli na miejsce, gracz stwierdził, że zostali oni zaatakowanie przez zabójców, bo zostali oni przez wspomnianego władcę zdradzeni.
 
Asshilis jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem