24-08-2015, 13:10
|
#41 |
| - Cóż panowie, spróbowaliśmy, nie wyszło, czas chyba na negocjacje.- Felix powiedział z zrezygnowaniem widząc ogry z jednej jak i drugiej strony.
Wtedy jeden z ogrów rzucił im głowę hobgoblina i zaczął mówić płynnym reikspielem. Na twarzy czarodzieja pojawił się uśmiech, cokolwiek się stanie sytuacja była lepsza niż przed chwilą.
- Gdyby nas chciano zabić to teraz jest ku ku temu okazja. - Wzruszył ramionami. - Właście to nie wiem czy nawet mamy wybór inny niż pójść z nimi i liczyć na najlepsze.
Odchrząknął i skierował konia w stronę mówcy.
- Przepraszam za nasze wcześniejsze zachowanie. Ostatnimi czasy rzadko spotykamy istoty przyjazne, toteż nie chcieliśmy wam wejść w drogę. Felix von Welf, do usług. - Ukłonił się w siodle. - Z przyjemnością przyjmę waszą gościnę i opowiem o swoich podróżach, jak i ciekawy jestem co wiecie o okolicy i informacji o was. |
| |