Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-08-2015, 01:59   #45
Dnc
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Słysząc co do powiedzenia mają Thurin i Felix odetchnął z ulga i zdjął ręce ze swoich toporów. Póki co nie będa walczyć.

- Felczerem? - prawie wybuchnął śmiechem Roran - pierwsze słyszę, chyba mułów i osłów! Całę szczęście, że nie bedziesz mnie nigdy operował bo byś musiał to zrobić to moim trupie. - rzucił Uthasson z uśmiechem na ustach i wybuchnął rubasznym śmiechem.

Później już podzczas drogi odezwał się do khazada:
- Drogi Thurinie, oczywiście się nie denerwuj. Wszyscy tutaj bardzo odczuwamy Twoją pomoc, tylko jakoś po Twoim piekielnym ciosie pokonującym Wielkiego Ptaka bardziej widzę jak komuś byś odrąbał dłoń razem z ramieniem niż uratował palca. -rzekł z uśmiechem były Górski Strażnik, nigdy nie był dobry w podtrzymywaniu relacji ale starał się, niech mu bogowie będą świadkami, ze wszystkich sił. Zupełnie szczerze chciał rozładować atmosferę a nie dopiec swojemu bratu.

Po czuł taką ulge ponieważ pierwszy raz od dobrych miesięcy możliwe, że mogli czuć się bezpiecznie i nawet odpocząć...
Roran tak długo nosił swój wielki plecak na plecach lub siedział na tym wierzchwocu, że gdyby nie jego regeneracja to bałby się jakiś poważny uszkodzeń w tych miejscach ciała.
Chwila odpoczynku bez oglądania się za plecy będzie dla niego zbawienna. Wiedział, że dla reszty pewnie też...
 

Ostatnio edytowane przez Dnc : 26-08-2015 o 00:14.
Dnc jest offline