Black zamarł. Musiał przemyśleć sprawę.
Był przygotowany, w końcu miał jakiś obraz średniowiecza. Spodziewał się zobaczyć rycerza, księżniczkę, smoka czy białego konia. Ten jednak konkretny facet skojarzył mu się z Jarkiem skrzyżowanym z Connorem. Stoi tak groźnie, robi srogie miny, ale gdyby naprawdę był taki niebezpieczny, nie musiałby zakładać na siebie kilkanaście kilogramów żelastwa. Ten tok myślenia upewnił Aidena, że przed nim stoi zwykły wymoczek. Na zewnątrz Connor, wewnątrz dzieciak. Jednego i drugiego można zabić nie męcząc się zbytnio. Przyklasnął sobie w myślach. Tak dobrą dedukcję trzeba nagrodzić chociaż i symbolicznie.
__________________ [I]Stars shining bright above you
night breezes seem to whisper "I love you"
birds singing in the sycamore trees
dream a little dream of me[/I] |