Osobą która czekała na dole był zauważony wcześniej garbus w blond peruce; chociaż w cywilnych szatach, każde z nich bez problemu rozpoznało
śledczego Mariusza Zaana.
W chwili obecnej z oburzoną miną czekał przed włazem do którego dostępu broniła czwórka żołnierzy. Jego pomagierzy intensywnie wpatrywali się w tą scenę, ale pozostawali przy stołach.
-
Ach to tak, komodorze?! Będziesz utrudniał pracę Świętemu Oficjum? - zawołał zapalczywie kiedy tylko zobaczył wychodzącego Sansa
- Gdybyś raczył się zapowiedzieć, Mariuszu, być może byłbyś uczestnikiem całej rozmowy - dowódca stacji wyraźnie próbował go uspokoić zanim oficerowie Artume zejdą na dół
- Ale sam z siebie nie uznałeś za stosowne mnie zaprosić. - garbus podniesionym głosem ciągnał dalej
- Najchętniej pozwoliłbyś aby ci ludzie wymkneli się mojemu czujnemu oku!- - Więc dlaczego nie spotkaliśmy się gdzieś gdzie nie mógłbyś dotrzeć? Na przykład na promie? - komodor był oazą spokoju
Trójka eksploratorów szybkim krokiem przeszła za plecami żołnierzy Marynarki; pomagierzy śledczego zerwali się z ław, ale ich akurat nie obejmował żaden immunitet i po kilku solidnych szturchnięciach kolbami odstąpili na stosowną odległość. Po chwili cała trójka oficerów Artume była poza lokalem i każde rozeszło się za swoimi zadaniami.
Sale Rady "Złotego Snu Ludzkości" stopniowo opróżniały się z setek pomniejszych urzędników; teraz, kiedy przybili do Portu Wander, wszyscy musieli wracać do obowiązków. Jednym z ostatnich wychodzących był wysławiany w czasie podróży gość:
Alastair IV Braddock-Harding. Jego zasługi(a zwłaszcza niemalże flegmatyczne opanowanie) podczas tej krótkiej, lecz obfitej w zagrożenia, podróży ściągnęły uwagę wielu oczu i teraz schodził z pokładu z wszystkimi honorami; w czekającym orszaku były nawet złożone wota pielgrzymów. A on sam...
Alastair
(otwarty)Common Lore Ecclesiarchy
d100=06 vs 40 bardzo trudny
Port Wander ma stosunkowo niedużo kleru; pomimo przekształcenia Solitice Imperialis na ogromny kompleks świątynnu, liczba wyświęconych członków Ministorium nie wychodzi powyżej 30 tysięcy. To niezwykle mało, biorąc pod uwagę że w nieodległych Drusiańskich Kresach wyświęcony jest przeciętnie co piąty mieszkaniec, a na niektórych planetach wręcz każdy.
Kluczową postacią Ministorium (a jednocześnie także Missionara Galaxia) jest rezydujący w kwaterach kapitańskich Solitice kardynał Korey Paruta - machiaweliczny starzec który dotarł do tej pozycji z pól uprawnych Tejurty. Pomimo zaawansowanego wieku wciąż aktywnie udziela się w polityce. Coraz częściej jednak pojawiają się głosy że po stu pięćdziesięciu latach powinien w końcu zwolnić miejsce młodszym. Ostatnim ruchem w tej kwestii był nieudany zamach pół roku temu - coś co wciąż pozostało bez odpowiedzi, choć ciche negocjacje z Ianem Rethwischem każą spodziewać się rychłej zmiany tego stanu
(otwarty)Common Lore Imperial Creed
+10 za ogromą ilość pielgrzymów do wypytywania
d100=73 vs 50 łatwy
Missionaria Galaxia, jeden z największych przegranych po zamknięciu Paszczy. Z setek milionów pielgrzymów podróżujących po Calixis i Koronusie zostało ledwie pięć, z czego pół miliona koczuje oczekując na cud w Porcie Wander. Ministorium, którego są częścią stosownie zmniejszyło poparcie, przelewając swoje bogactwo w inne naczynia - okręty wcześniej wożące pielgrzymów wożą teraz zapasy. Ale trasy są wciąż te same: od centrum sektora, Scintilli, Malfi i Lathe w kierunku Pól Drususa; tam pomiędzy tuzinami planet-kaplic w stronę Kresów i Rubikonu II; Port Wander, dawniej stacja przesiadkowa do Rubieży, dziś jest ostatnim krokiem podróży.
(otwarty)Common Lore Imperium
d100=67 vs 40 łatwy
Port Wander, ostatnia forteca Imperium przed Rubieżą; teraz, kiedy Paszcza jest zamknięta największy zaścianek Sektora. Ale wszyscy pamiętają czasy kiedy było inaczej - ładownie pełne skarbów Koronusa wywoływały zachwyt nawet w Segmentum Solar, a wszystkie sektory stopniowo wprowadzały u siebie zwyczaj mianowania Wolnych Kupców.
(otwarty)Scholastic Lore Imperial Creed
d100=32 vs 40 kłopotliwy
Przez wieki pielgrzymi skupieni w Missionara Galixia stanowili trzecią po Wolnych Kupcach i handlarzach xeno-bluźnierstwami, siłę napędową. Jeżeli pierwsi zakładali kolonię, byli wśród pierwszych ochotników. Jeżeli drudzy stawali się zbyt zachłanni, nawracał ich ogień i miecz. Ciężko przecenić setki milionów ludzi którzy poświęcili połowę swojego życia w imię wiary; być przywódcą tego legionu to łaska i odpowiedzialność w jednym. Wolni Kupcy mieli szczególną relację z tymi gwiezdnymi wędrowcami; losy Świętego Drususa to początek epoki ich rozkwitu. Niektórzy wczepiali się w ten nurt, wchodząc(powołując się na linię krwi, relikty czy jedynie maniąc pielgrzymów własną charyzmą) w szaty paladynów świętego, z miejsca uzyskując wsparcie Missionara Galixia.
Ciężki(-20)Forbidden Lore Heresy
d100=84 vs 20 porażka, 6 stopni |
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 25-08-2015 o 15:29.