Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-08-2015, 14:44   #40
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Miasto tysiąca rzek, gondola na jednej z tych rzek.


Gdy Richard słuchał wywodów pilotki na temat kontaktów, które musiała odnowić, żeby przynieść mu ważne informacje to pożałował wcześniejszej decyzji. Nie chciał, żeby dziewczyna się narażała. Przecież mógł o to samo poprosić Casimira. On jako doświadczony korsarz na pewno też znał sporą część podziemnego świadka. Trudno.

Wywiad przeprowadzony przez pilotkę okazał się bardzo skuteczny. Kontaktów było więcej niż mogli w jedną noc sprawdzić. Inna kwestia to fakt, że wybierając jeden kontakt musieli odrzucić pozostałych. Na ciasnej gondoli Richard przekazał połowę gotówki Manueli i dodał:
- My z Casimirem pójdziemy na spotkanie, a ty z naszym historykiem zaszyjecie się gdzieś i poczekacie.
- A już wiesz na spotkanie z kim płyniemy? - odpowiedziała dziewczyna

- Wolę unikać kontaktów z chorymi psychicznie i niezrównoważonymi. Podobno to skraca życie. - Richard zapatrzył się gdzieś przed siebie.
- Wizyta w burdelu może być całkiem przyjemna - wtrącił korsarz roztaczający wokół siebie zapach rumu.
- Nie wątpię. Choć dużo bardziej intryguje mnie ten cały Red - szlachcic zanurzył palce w zimnej wodzie rzeki. - Facet musi być bardzo dobrze poinformowany o wszystkim, skoro potrafił część osób przekonać, że nie żyje.
- Pamiętaj, że to niebezpieczni ludzie. Bez wyjątku, nawet ci uchodzący za zdrowych psychicznie - pilotka najwyraźniej była zaniepokojona wyborem szlachcica.
- Może masz rację - dłoń szlachcica powędrowała na zdobioną perłami i kością słoniową rękojeść rapiera.
- W sumie ta cała Triss posiada legalną działalność, więc teoretycznie jej zakres wiedzy na temat rodziny Barensów powinien być największy. Tylko proszę powstrzymaj się od rubasznych komentarzy - szlachcic skierował tę uwagę do korsarza, na co ten głośno klasną dłońmi o uda i przez śmiech dodał:
- Wiedziałem, że mogę liczyć na dobrą zabawę. Popilim to i pochędożym.
-Faceci, po co im głowy skoro mają penisy - rzuciła gdzieś w ciemność pilotka spoglądając na rzekę.

Richard wiedział, że Casimirowi zależy na rozwiązaniu tej kwestii tak samo jak jemu. Nie wiedział na ile korsarz udaje brak zaangażowania, żeby ukryć swoje skupienie, a na ile rum uderzył mu do głowy. Chwilę później cumowali w dzielnicy czerwonych latarni. Manuela, wraz z Ferratem popłyneli dalej. W gondoli został również płaszcz delegata. W końcu wysoce postawionemu urzędnikowi nie przystoi spacerowanie w podejrzanej okolicy. Na wiele metrów przed wejściem do przybytku Triss już byli zaczepiani przez inne dziewczyny. Ciężko było powiedzieć, czy były to dziewczyny które nie znalazły pracy u ich kontaktu, czy też raczej konkurencja. Trzeba było im przyznać, że potrafiły zwrócić na siebie uwagę.
Zwłaszcza korsarz nie mijał żadnej z dziewczyn bez komentarza.
Noc była zimna, co Richard czuł dość dobitnie odkąd nie miał płaszcza, choć dziewczynom zdawało się to nie przeszkadzać w pracy.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 25-08-2015 o 14:45. Powód: Formatowanie
Mi Raaz jest offline