- Słyszałem, że chciał chłopca z opowieści. Reszta to gdybania bo nikt nie wie co siedzi w głowie takiego czarnoksiężnika. Przedstawiam jednak najbardziej logiczną wersję. Po mojemu parę mil na południe nas nie zabije. Zamek to dobre miejsce do obrony i wypoczynku. O ile jego gospodarzem nie okażą się potworem kanibalem czy innym świrem.- wzruszył ramionami pogodzony z losem.