Ale poważnie: jakby świat ogarnęła apokalipsa, na północy byłyby mordercze opony prące na południe, a na południu zabójcze ryjówki kroczące na północ to ktoś pomiędzy nimi chciałby zajmować się handlem? Wydaje się, że takie spojrzenie na apokalipse jest tak bardzo ociekajace kapitalizmem, że aż przypomina grę w Monopoly. Jeszcze tylko brakuje wąsatego kolesia we fraku i z cylindrem na głowie. |