Widziałem twój wątek na polterze Corran. Tam to ładnie podsumowali.
Ja dodam otwarcie:
"Co do jasnej cholery obchodzi Cię, co się stanie z postacią, u osoby z którą nie grasz?"
Przecież masz swoją kartę, jest rozpisana itp. Idziesz do innego MG, pokazujesz mu kartę opowiadasz o postaci i viola! Nadal nią grasz.
A że koleś jest dziwny, i nie reaguje na prośby to automatycznie przestaje być osobą, która powinieneś się przejmować.
__________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych.
Uuuk. |