Pierwsze co przyszło do głowy Collinsowi, gdy zobaczył paskudną, fanatyczną, skażoną złem twarz mężczyzny, który się do nich zwrócił było … „Darth Maul”.
Skojarzenie było tak natarczywe, że omal nie parsknął nerwowym śmiechem. Na szczęście w porę się opanował.
Zrobił krok do przodu, by zasłonić sobą Lorettę i szybko oceniwszy siły spytał starając się powstrzymać drżenie głosu. - Bracie. Chcielibyśmy się spotkać z samym Ekkoszą. Czy wiesz, gdzie go możemy znaleźć?
Starał się zachowywać swobodnie, ale był napięty niczym struna. Gotów na najmniejszy wrogi gest rozmówcy wyciągnąć broń i strzelić prosto w głowę mężczyzny. |