- Ruszajmy. - odparła krótko Enea. Nie ruszając broni spoczywającej w uchwytach na plecach jej zbroi, przykucnąwszy ruszyła ku wspomnianemu przez Telaia pomieszczeniu, gotowa w każdej chwili użyć swojego bicza, do przyciągnięcia i szybkiej eliminacji potencjalnych przeciwników. Przechodzą koło Rankora, klepnęła go lekko dwa razy w ramię, i przyłożywszy wyprostowany palec wskazujący do hełmu (na wysokości ust), szepnęła:
- Ciiiii, Słoń, ciiii! |