Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2015, 12:45   #84
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Elf nie dowierzał własnym choć bystrym oczom. To miała być zasadzka wszystko było sprawdzone... Tymczasem nie dość, że Hobgobliny odkryły ją bez trudu. To jeszcze się z nich śmiały... To co się stało potem wołało o pomstę do nieba. Jego gorąco krwiści kamraci nie wytrzymali i zaczęli strzelać, przekreślając szansę na kaskady magicznego ognia dwóch czarodziejów bojowych. Jeźdzcy byli jeszcze za daleko... W przeciwieństwie do Hobgoblinów które odpowiedziały na kilka marnych strzał... deszczem swoich. Widział jak jego towarzysze padają, żyli... ruszali się jeszcze. Choć już nie byli skorzy do bitki. Widział zacięcie na twarzy Felixa, czuł to samo... mimo wstępnego niepowodzenia jeszcze tutaj nie skończyli. Obaj otulili się czarami ochronnymi i obaj czekali dalej... W końcu podejdą, muszą podejść. Morlanal odruchowo spojrzał na Zygfryda. Ten stał nieruchomo wciąż czekając na okazję do ataku. Na szczęście dla nich rozgrywał to na chłodno i nie podjął straceńczej szarży.

Morlanal myślał, według mojej analizy... mamy szanse i to spore. Jeśli tylko podjadą bliżej... Czekał i był gotowy rzucić kule ogniste.
 
Icarius jest offline