Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2015, 13:26   #85
Matyjasz
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Można było tylko kląć albo bezsilnie milczeć. Łuki tych przeklętych bestii. Krótkie by mogły strzelać z wilczego grzbietu niosły na odległość długiego łuku. Co więcej ich pierwotny atak nie sprowokował wroga do szarży a tylko do odpowiedzi z dystansu, poza ich zasięgiem. Odpowiedź ta zebrała surowe żniwo w ranach i bólu jego kompanów a on nie mógł nic zrobić nie zdradzając swojej pozycji. Przepełniony gniewem próbował zmiażdżyć trzymaną w dłoni kuszę.

Przytrzymał między palcami wolne ogniwo kolczugi i wypowiedział zaklęcie. Metal stał się najpierw czerwony potem biały i płyny by przejść w obłok, który uformował okrąg wokół jego ręki by potem objąć całe jego ciało i zniknąć, pozostawiając tylko poczucie ochrony.

- Muszą przekroczyć most albo zawrócić. Jeżeli ruszą, muszą się stłoczyć na moście. Gdy na niego wjadą, uderzymy, w pierwszy szereg, całą mocą. Nie mogą przeżyć. Ścierwa spowolnią resztę.
Gdy skończył mówić zobaczył uciekającego Volkera.
- Kurwa jego mać. Na ziemie durniu. - Powiedział do siebie a nie do spanikowanego towarzysza, nie mając odwagi zdradzić swojego położenia.
 
Matyjasz jest offline