Alessa przez całą drogę modliła się, aby wyjść już z tej ciasnoty. Nienawidziła takich miejsc: ciasnych i ciemnych, w których nie można wykonać prawie żadnego ruchu. Cierpiała na swego rodzaju klaustrofobię.
Kiedy usłyszała głos jakiegoś mężczyzny, wzdrygnęła się, po czym mimowolnie wtuliła się w Adrila. Co prawda pomieszczenie nie było już ciasne, ale nadal ciemne i mroczne. Po jej policzku spłynęły dwie łzy... Sama nie wiedziała, dlaczego aż tak się bała.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska. |