Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-04-2007, 23:18   #248
Diriad
 
Diriad's Avatar
 
Reputacja: 1 Diriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnie
Ledwo mieścili się w skalnym, ciemnym korytarzu o mnóstwie zakrętów. Adril wyczuwał jakieś napięcie w Alessie, obok której szedł. Gdy doszli do tunelu, w którym mogli się całkiem wyprostować, elf wziął kobietę za rękę. Poczuł, że przeszedł ją dreszcz zaskoczenia, jednak dalej ją delikatnie trzymał. Nic nie widząc, czuł, jak kobieta powoli uspokaja się nieco. Jej dłoń stawała się trochę bardziej rozluźniona, jednak Adril był pewien, że zdecydowanie jej się tu nie podoba. Chyba trochę się bała... Pierwszy raz od początku przygody. Przynajmniej pierwszy raz elf o tym wiedział.
Doszli do większego pomieszczenia - przynajmniej takiego, w którym nie można było dotknąć rękami ścian. Nagle, jakby znikąd, rozległ się głos. Adril ledwo mógł dostrzec kontury postaci na tronie, prawdopodobnie siedzącej tyłem. Gdyby nie przemówiła, na pewno by jej nie zauważył. Tuż po przerwaniu ciszy przez obcego, Adril poczuł, jak Alessa przytula się do niego, wyraźnie zdenerwowana i przestraszona. Objął ją i dłonią pogładził po twarzy, na której palcem poczuł wilgoć łez. Przytulił ją jeszcze mocniej - miał nadzieję, że to jej choć trochę pomoże. Martwił się o Alessę. Wiedział, że nie ma powodu, nie licząc oczywiście tajemniczej siedzącej postaci, jednak przepełniało go uczucie troski o kobietę wtuloną w jego ramiona. Czyżby... Czyżby naprawdę ją kochał?
-Spokojnie... - wyszeptał tylko do ucha kobiecie. Tym razem nie chciał odpowiadać nieznajomemu. Przynajmniej jeszcze nie teraz.
 
Diriad jest offline