Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2015, 15:02   #10
Nortrom
 
Nortrom's Avatar
 
Reputacja: 1 Nortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputacjęNortrom ma wspaniałą reputację

Ragnar biegł co sił w nogach, myśląc jedynie o celu swej ucieczki. Bitwa, która trwała w najlepsze nie zaprzątała jego brodatej głowy. Ot, walka jak walka. Trochę krwi i flaków, oderwane kończyny oraz nieartykułowane krzyki. Dla zwykłego żołnierza nie miało znaczenia co dzieje się dalej, niż kilka metrów od niego, chyba, że było to ważne dla celu, który miał osiągnąć. Dlatego też krasnolud nie zważał na to co tam się dzieje, ważne, że walczyli.

Natychmiast po wskoczeniu w krzaki obrócił się, aby zobaczyć, czy inni już biegną. Faktycznie biegli, lecz nie w krzaki a do namiotu szamana.

- Prawda. - Odrzekł krótko na słowa. - Biegnij pierwszy, ruszę za tobą jak tylko tamci wyjdą z namiotu.

Tarczownik szybko rzucił okiem na walkę. Nie trzeba było być doświadczonym żołnierzem, żeby stwierdzić, że długo już nie potrwa. Demon zranił tego, który miotał oszczepami, a którego nazwanie oszczepnikiem byłoby obrazą dla najgorszych oszczepników, i szarżował na szamana. Pozostawała nadzieja, że słudzy Mrocznych Potęg powybijają się wzajemnie.

- Na cyce Valayi, nareszcie! - rzekł na widok Ulliego i Nathaniela, natychmiast ruszając w ślad za Franzem. Bez broni i pancerza nie miał większych problemów z dotrzymaniem kroku człowiekowi.
 
__________________
"Alea iacta est." ~ Juliusz Cezar
Nortrom jest offline