Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-09-2015, 17:47   #42
Harard
 
Harard's Avatar
 
Reputacja: 1 Harard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwu
Eddie wypadł przez okno, potknął się ale zdołał utrzymać równowagę i przeładować nawet jeszcze. Nerwowo wodził wzrokiem, usiłując wypatrzeć bestię. Uciekła? A może oberwała i leży gdzieś za wozem? Próbował ocenić na ile ucierpiał pickup i przede wszystkim jak się miewał jego skaner, ale w tych ciemnościach nic nie było widać. Serce waliło za to jak tamtam, Mikrus szedł o zakład że było je słychać milę dalej.
Wytrzeszczał oczy, ale wzrok nie przyzwyczaił się jeszcze do ciemności. Wrzasnął kiedy coś ucapiło go za kostkę, rąbnął na ziemię ale spaślaka nie wypuścił z rąk. Szamotał się chwilę i kopał, próbując uwolnić nogę i to był błąd. Trzeba było od razu walnąć z lufy. Ktoś z domu strzelał i próbował go ostrzec, ale było za późno. Mikrus krzyknął znowu, kiedy kły przebiły jego ramię. Szarpnął się, choć bolało jak jasna cholera. Musiał przesunąć broń tak by dorwać przeciwnika. Ostatni nabój został mu przecież w komorze. Szarpnął się znowu i wypalił, nie mierzył nawet specjalnie, po prostu kiedy spaślak mniej więcej skierował się w stronę maszkary, ściągnął cyngiel i odruchowo przymknął oczy.
 
Harard jest offline