Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-09-2015, 18:15   #94
Matyjasz
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Żar lał się z nieba zniechęcając do noszenie pancerza. Hełm wisiał u boku konia a bukłak z wodą oddał właśnie ostatnie krople wody. Po ciężkiej nocy nikt nie chciał nic mówić poza ścigającymi ich hobgoblinami.
Popełniły błąd, były w zasięgu jego zaklęć i odkryły się zamiast ich rozstrzelać z ukrycia. Jednak ich sytuacja była i tak fatalna. Tym razem wróg szedł w rozproszeniu. Mógł trafić może trzech nim odpowiedzą swoją śmiercionośną salwą. Niemal połowa z nich była ranna.
Nic nie mógł zrobić.
- Czyżby? - Zapytał głos.
Mógł użyć magicznej skały, prezentu od mistrza Dehma. Jednak to też mogło nie starczyć.
- Jest coś jeszcze. - Podpowiedział głos z nocnego snu.
Mimo ciepła dreszcz przebiegł po plecach czarodzieja. Mógł zaczerpnąć jeszcze więcej mocy, ale bez kręgu było to ryzykowne. Nie mógł, nie powinien, musiał, stwierdził ostatecznie.
Ręka powędrowała by złapać kulkę siarki i rozgnieść ją w rękawiczce z znakiem magii ognia.
- Przepraszam, ja też tego nie lubię. - Zwrócił się do swojego chowańca nim połączył swą życiową energię z nim, by mieć szansę przeżyć to co nastąpi.

Spojrzał na swych wrogów, powierzył swój los wszystkim bogom chcącym słuchać i wypowiedział inkantacje.
 
Matyjasz jest offline