Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-09-2015, 18:46   #43
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Dhalia Crowl/Eddie Crispo

Mikrus miał ciepło.
Kościsty zmutowany małpolud, zapewne siedlisko radiacji i chorób wszelakich, uczepił się zębiskami jego mięśni i tkanek. Wpił się i puścić nie chciał, jak pieprzony kundel ze szczękościskiem! Szlag, szlag, szlag! Chciał go zeżreć czy tyko zabić?
Obrzyn tkwił w dłoni i dodawał odrobinę otuchy. Nie łatwo podetknąć lufę pod wierzgającego na tobie potwora, szczególnie jeśli kłębicie się pod podwoziem samochodu...
No ale uniósł spaślaka, na chybił trafił. Poświęcił moment na przycelowanie. Bam!
Huk całkiem Eddiego oszołomił, obraz drgał, rozlewał się i ciemniał, a w uszach dzwoniło na potęgę. Nie był pewny czy trafił w cel, czy to hałas odstraszył mutanta i wywabił na zewnątrz.

Teksanka tylko na to czekała. Spięta, skoncentrowana, powtarzająca w głowie jak mantrę: "Trafisz Dhal, trafisz..."
Stwór wypełzł tuż pod jej kowbojskie buty. Rył brzuchem po piachu i ciągnął za sobą plamę połyskującej w mroku czerni.

Jeden strzał, z przyłożenia, rozwalił mu głowę na strzępy. Kaskady tkanki, mięsa i krwi bryznęły na wszystkie strony, przylgnęły ciepłą galaretowatą warstwą do skóry i ubrania Dhalii. Poczuła nawet jej słodkawy smak na wargach i wiszącą w powietrzu mocną obrzydliwą woń.

Truchło leżało u jej stóp. Prawdziwe trofeum. Poskręcane zdeformowane ciało zakończone postrzępionym trzonkiem szyi, jak grzyb w wyrwanym kapeluszem. Tata byłby dumny.
 

Ostatnio edytowane przez liliel : 02-09-2015 o 18:49.
liliel jest offline