Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-09-2015, 21:42   #51
Ardel
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Monro podziękował taksówkarzowi i zabrał się do przeszukania Austina. Drogie pióro... Kto mógł takiego używać? Doktor? Jakiś bogaty przedsiębiorca? Informacja na później się może przydać. Czerwony żwir... Jedyny żwir na jaki zwrócił świadomie uwagę, to ten przy "Na Smugach". Gdzie już widział te kamyczki? Cholera, gdzie?

A kiedy wszedł do ogrodu zatkało go. Rozejrzał się szybko, spojrzał przez ramię, czy nikogo za nimi nie ma. Pułapka? Davidson wmieszany w całą sprawę? O co chodzi? - myśli gnały i obijały się o otępiały umysł śledczego. Chciał wyciągnąć rewolwer, tak by po prostu poczuć się pewniej, ale nie robił tego. Davidsona nie mógł podejrzewać, po co kopali - mogło zostać na później. Ważniejszy był oliwkowy płaszcz.

Rzucił do Abrahama:

- Drogi Adamsie, zajmij się tym, ja sprawdzę dom.

I już pobiegł, tuż obok Mary, by wpaść do domu i rozejrzeć się za nieudolnym mordercom samego Richarda. W drodze wyszarpnął rewolwer z kabury i ściskał w spoconej dłoni. Sytuacja była nadzwyczaj dziwna.
 
Ardel jest offline