Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2015, 19:28   #15
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Banda dzieci ze spluwami. Tyle że on był już stary, a wszyscy w koło byli młodzi. Tyle że brakowało im jakiegokolwiek ducha walki. Byli pierdołami. Szkoda, że Pan Rysiek nie był o jakieś trzydzieści lat młodszy.

Stary już Polak wstał, podszedł do obrzyna i zaczął się szarpać z dłonią, która trzymała broń. Co prawda przez to wysmarował sobie dłoń krwią, ale... ale to było przydatne.

Podejrzewał czemu Billy tak szybko zrezygnował. Skapnął się że Hindus jest ranny, a bez Hindusa nie było by dobrego ćpania. Dla Ryśka wyglądało to trochę inaczej. Ktoś oberwał przez jego nieostrożność. Trzeba było naprawić błąd.

- Ciekawe który z was dzieciaki, byłby taki zadowolony, że dostał kulkę w łeb, ha? - warknął Pan Rysiu - Takie kurna z was łapiduchy-psychiatry, hę? Rentgen w oczach, co? Może po prostu majaczyła na głodzie, a tu od razu jak zwierze - kulę w łeb? Nie myślałem Bill, że z ciebie taki zawszony kutafon, ale teraz masz za swoje. - wypowiedź do adresata była tym bardziej dobitna, że przez całą przemowę Pan Rysio machał trzymając w ręku odstrzeloną dłoń Billy'ego, którą na koniec cisnął mu pod nogi.

Nie mając zamiaru pozwolić aby niewinna osoba ucierpiała z powodu całej tej utarczki Pan Rysio pokuśtykał do rannego Hindusa i rabanu jaki się tam zdarzył. Przykucnął przy Borysie i wyjął zza pazuchy manierkę. Odkorkował ją. Zapachniał alkohol.

- Hy. Zakażenie może się wdać. Trzeba by mu to odkazić, ha?
 
Stalowy jest offline